- Zbliża się koniec kolejnej kadencji Sejmu. Polskie Stronnictwo Ludowe współrządziło z Platforma Obywatelską. Czy Pana zdaniem był to dobry okres dla Polski?
- Pozwoli Pan, że skupię się na tym, co zrobił PSL. Dzięki naszym staraniom wydłużony został urlop rodzicielski. Zapewniliśmy 1000 złotych miesięcznie na dziecko. Wprowadziliśmy zdrową żywność do polskich szkół. Przypominam, że od 1 września 2015 roku w szkołach nie wolno już sprzedawać "śmieciowego jedzenia". Z inicjatywy PSL Sejm uchwalił ustawę uniemożliwiającą niekontrolowany wykup ziemi przez cudzoziemców. Przywróciliśmy również 79 sądów rejonowych. Twardo staliśmy po stronie działkowców. To chyba dowód na to, że zrobiliśmy wiele dobrego dla Polski i Polaków.
- Jesteście najstarszą liczącą się nadal na polskiej scenie politycznej partią polityczną. Od początku do dzisiaj kojarzoną z rolnictwem.
- I jesteśmy z tego bardzo dumni. Stawiamy na rozwój obszarów wiejskich, o których wiemy najwięcej. Chciałby jednak zaznaczyć, że dzisiaj wieś, to już nie tylko pola uprawne. To również skuteczne wykorzystanie środków i narzędzi z Unii Europejskiej. To przecież Polskie Stronnictwo Ludowe w latach 2007-2013 pozyskało dla kraju 290 miliardów złotych. Na lata 2014 – 2020 tylko dla polskich rolników wywalczyliśmy kolejne 150 miliardów złotych. Broniliśmy i bronimy naszej ziemi. Z inicjatywy PSL Sejm uchwalił ustawę uniemożliwiająca niekontrolowany wykup ziemi przez cudzoziemców. Nie będzie już w przetargach "słupów" czyli osób podstawianych, które w rzeczywistości nie były zainteresowane nabyciem gruntów dla własnych potrzeb.
- Co Pan, jako poseł, chciałby robić dla regionu?
- To, co do tej pory. Od wielu lat jestem społecznikiem. Pomagam mieszkańcom gminy Czarny – Bór oraz całego powiatu. Organizowałem wsparcie dla pogorzelców i powodzian. Od ponad 40 lat jestem działaczem Ochotniczej Straży Pożarnej. Byłem również jej komendantem. Do sejmu wystartowałem, bo chcę nadal chcę działać i pomagać. Jako poseł będę mógł to robić na jeszcze szerszą skalę.
- Z jakim skutkiem?
- Proszę przejechać się po powiecie i zobaczyć. Praktycznie w każdej gminie prowadzone są różnego rodzaju prace. Na mostach, pomostach, poboczach czy drogach. Mam świadomość, że wciąż jest dużo do zrobienia. Przyzna Pan jednak, że wiele już się zmieniło. Komunikacja i bezpieczeństwo mają dla ans duże znaczenie. Wszyscy członkowie wałbrzyskich struktur PSL chcą, aby powstała droga ekspresowa na południe od Wrocławia. Jako posłowie będziemy mogli o to skutecznie walczyć.
- Polskie Stronnictwo Ludowe to ugrupowanie dla młodych ludzi?
- Oczywiście. W naszych szeregach mamy młodych i starszych, ze wsi i z miast, rolników i lekarzy. W ten sposób tworzymy wspólną siłę. Łączymy zapał i energię z dużym doświadczeniem. Stawiamy na młodych. Nasz kandydat na Prezydenta Polski miał 40 lat. W naszych szergach ile widziana jest każda osoba.
- A jakie jest wałbrzyskie PSL?
- Polskie Stronnictwo w Wałbrzychu jest dziś partią ludzi zaangażowanych i pełnych zapału do ciężkiej pracy. Widzimy, że miastu potrzeba nowego, świeżego spojrzenia i nowoczesnego podejścia do potrzeb mieszkańców. Znamy się nawzajem, bo u nas nie ma przysłowiowych spadochroniarzy. Tak, jak ma to miejsce na listach innych partii. Nigdy nie zawiedliśmy naszych wyborców. Zawsze byliśmy blisko ludzi. Może dlatego nam ufają. Mamy 157 radnych w sejmikach, kolejnych 156 starostów oraz ponad 250 burmistrzów. To świadczy o zaufaniu jakim nas obdarzono i ciężkiej pracy, jaką wykonujemy każdego dnia. Dopóki, jako Polskie Stronnictwo Ludowe, będziemy w stanie udowadniać w swoich sołectwach, gminach, powiatach, że polityka ma sens wtedy, gdy decyzje są podejmowane dla dobra publicznego, to będziemy wszyscy razem odnosić sukces. Przykładem jest Jacek Cichura, starosta powiatu wałbrzyskiego.
