Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 4406
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

powiat wałbrzyski: Zarząd Powiatu liczy już 5 osób

Czwartek, 17 listopada 2016, 14:11
Aktualizacja: Wtorek, 22 listopada 2016, 11:29
Autor: PAW
powiat wałbrzyski: Zarząd Powiatu liczy już 5 osób
Fot. PAW
Zgodnie z przewidywaniami, dziś podczas sesji rady powiatu zapadła decyzja o rozszerzeniu składu Zarządu Powiatu do 5 osób. Nowymi nieetatowymi członkami Zarządu zostali Dorota Piotrzkowska oraz Stanisław Janor.

- Skład Zarządu Powiatu zwiększamy, bowiem chcemy w jeszcze większym stopniu znać problemy mieszkańców i starać się je rozwiązywać – tłumaczy starosta Jacek Cichura. - Stanisław Janor i Dorota Piotrzkowska to ludzie zaangażowani w życie powiatu i jestem pewny, że będą dobrze wykonywać swoje obowiązki.

Opozycja nie zostawiła na tym pomyśle suchej nitki.
- Zarząd potrzebuje reorganizacji, ale uważamy, że na pewno niepotrzebne jest zwiększenie liczby członków Zarządu – uważa Jarosław Buzarewicz. - Myślałem, że starosta po zapoznaniu się z naszym stanowiskiem przemyśli swoje zachowanie i zrezygnuje z pomysłu rozszerzenia składu Zarządu, a podejmie decyzję o odwołaniu swojego zastępcy, który jest źródłem tych złych rzeczy, jakie dzieją się w powiecie – dodaje Kamil Orpel.

Starosta bronił Zarządu i twierdzi, że przez 2 lata Zarząd wykonuje swoje obowiązki bez zastrzeżeń i realizuje kolejne bardzo ważne inwestycje. Stanowisko PiS-u w tej konkretnej sprawie zaprezentował Marek Tarnacki.
- Taka decyzja nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia – twierdzi Tarnacki. - Jesteśmy niewielkim powiatem i 5-osobowy Zarząd jest zupełnie nieuzasadnionym rozwiązaniem. Ta zmiana nie przyniesie żadnych korzyści.

Andrzej Lipiński i Grzegorz Walczak zwracali uwagę na złą jakość zarządzania powiatem, na niskie standardy oraz brak przydziału konkretnych zadań, jakie mieliby realizować nowi członkowie Zarządu.
- Nie widzę obszaru i spraw, którymi mieliby zajmować się nowi członkowie Zarządu – mówi Grzegorz Walczak. - Niestety, ale przylgnie do was łatka ludzi, którzy swoim kolegom załatwiają stanowiska.

Kompetencje Stanisława Janora podważali niemal wszyscy radni opozycji, ale Kamil Orpel poszedł najdalej w krytyce.
- Czym będzie zajmował się kandydat, który ma zawodowe wykształcenie i doświadczenie z pracy w rolnictwie? – pytał Orpel. - Nie potrafił sobie poradzić z funkcją wiceprzewodniczącego rady, a teraz okazuje się, że jest znakomitym kandydatem na członka Zarządu.

Starosta stanął w obronie Janora: - Społeczeństwo mu zaufało i wybrało na radnego. Nie sugeruję się tylko wykształceniem, bowiem ważne jest, jakim Stanisław Janor jest człowiekiem i co sobą reprezentuje, a on jest bardzo mocno zaangażowany w życie powiatu.

Przy 10 głosach "za", 6 "przeciw" i 1 "wstrzymującym się" Dorota Piotrzkowska została wybrana na członka nieetatowego Zarządu, a Stanisław Janor przy 10 głosach "za" i 7 "przeciw" również został dołączony do Zarządu.

Jednak nie same wybory zajęły najwięcej czasu podczas sesji. Po raz kolejny, chyba trzeci raz z rzędu, opozycyjni radni zarzucili pytaniami starostę i jego najbliższych współpracowników przy omawianiu sprawozdania Zarządu. Wytykali błędy i brak wielu ważnych informacji.
- Wiele słyszymy o złej sytuacji w szkole w Szczawnie Zdroju. Nie wiem jednak, czy jest przygotowany jakiś plan naprawczy. Problem narasta, a funkcjonowanie tej placówki oświatowej pozostawia wiele do życzenia - twierdzi Marek Tarnacki.

Wicestarosta Krzysztof Kwiatkowski zapewnia, że Zarząd zajął się tym problemem.
- Kontrolę w placówce przeprowadzi Kuratorium Oświaty – mówi wicestarosta. - Dyrektor został zobowiązany do przygotowania planu naprawczego, ale my tego planu nie przyjęliśmy i nakazaliśmy przygotować kolejny, który nas również w wielu kwestiach nie satysfakcjonował i wskazaliśmy dyrektorowi wytyczne i teraz żądamy od dyrektora podjęcia konkretnych działań.

Radny Kamil Orpel krytykował starostę za to, że wyjazdy służbowe, których jest całkiem sporo, nie przekładają się na korzyści dla powiatu. Orpel twierdzi, że są to głównie wyjazdy na imprezy odbywające się w powiecie. Starosta bronił się i tłumaczył, że podczas wyjazdów służbowych spotyka się m.in. z przedstawicielami urzędu marszałkowskiego czy też wojewody dolnośląskiego. Po raz kolejny powrócił też temat remontowanej drogi w Sokołowsku i nieszczęsnych krawężników, a właściwie ociosów granitowych.
- Powiat sprzedał je za 17 tysięcy złotych, kiedy ich wartość jest zdecydowanie większa – twierdzi Kamil Orpel. - Nie rozumiem dlaczego tak tanio został ten materiał sprzedany i dlaczego nie przekazano go gminie Mieroszów, która chciała go wykorzystać dla swoich potrzeb.

Wicestarosta podkreśla, że nie można porównywać cen krawężników do cen ociosów, które zostały sprzedane, choć w każdej chwili nabywca tych ociosów jest w stanie je powiatowi odsprzedać, bowiem zostały zabezpieczone na placu. Kolejną kwestią, jaka została poruszona podczas sesji, było wstrzymanie wypłacania stypendium sportowego zawodniczce GIM Głuszyca Kamili Wróbel, która jest medalistką Mistrzostw Europy i Świata w sportach siłowych.
- Wprawdzie nie jest to wielka suma, bo 250 zł miesięcznie,ale dla zawodniczki te pieniądz są ważne – mówi Grzegorz Walczak. - Zawodniczka przebywa obecnie w Wielkiej Brytanii i to jest powodem wstrzymania przez Zarząd wypłacania stypendium, a przecież ona tam nadal trenuje, nie zmieniła barw klubowych, a więc dalej reprezentuje powiat i nie rozumiem tej decyzji.

Niestety, nikt nie ustosunkował się do tych słów, a starosta obiecał udzielić odpowiedzi na piśmie.

Czytaj również

Komentarze (10)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group