Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 5308
Zalogowanych: 3
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Z COMĄ słów kilka…

Czwartek, 3 grudnia 2009, 7:33
Aktualizacja: 7:37
Autor: Jagna
Wałbrzych: Z COMĄ słów kilka…
Fot. Krzysztof Żarkowski
Z Piotrem Roguckim, liderem COMY i absolwentem krakowskiej Wyższej Szkoły Teatralnej, rozmawialiśmy o inspiracji filozofią Nietzschego, grze w filmie i … politykach.

Lider Comy swoją karierę sceniczną rozpoczynał od śpiewania piosenek własnego autorstwa. I to z dużym powodzeniem – w 2001 zdobył II miejsce na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie, a trzy lata później, już z zespołem Coma, otrzymał Grand Prix, nagrodę im. Agnieszki Osieckiej i wyróżnienie na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Jest też laureatem nagrody im. G. Ciechowskiego. Wraz z Comą otrzymał w 2007 nagrodę "Złotego Bączka" na XIII Przystanku Woodstock. Z zespołem wydał trzy płyty. Występuje też w Teatrze Rozmaitości w Warszawie, a ostatnio mogliśmy go zobaczyć w produkcji filmowej ,,Czas Honoru”, gdzie wcielił się w rolę handlarza.

W tekstach z dwóch pierwszych płyt Comy widoczne są inspiracje twórczością Miłosza, Eliota czy Stachury. Skąd pomysł, aby przy tworzeniu trzeciej sięgnąć akurat do Nietzschego i Hegla?

Sporo czytam i filozofia nie jest mi obca. W tej, po którą sięgnąłem, jest też mnóstwo poezji. A ja przestałem już odnajdywać inspiracje w twórczości Miłosza czy Eliota. Dlatego zacząłem poszukiwać. I trafiłem na prawdy i wartości bliskie też współczesnemu człowiekowi - właśnie u Nietschego.

A jak było z poszukiwaniem nazwy dla zespołu? Bo przecież na początku nazywaliście się Voo Doo Art.
Rany… to było strasznie dawno temu, chyba z jakieś 11 lat [śmiech]. Ale faktycznie, taka była nasza pierwsza nasza nazwa. Z Comą to był jednak przypadek – wypisaliśmy chyba za sto nazw na kartach i w sumie zadecydował rzut monetą.

,,Nie Wierzę Skurwysynom” - śpiewasz w jednym z utworów z pierwszej płyty. Komu nie wierzysz?
Politykom. Ale wiesz, to był taki sposób na odreagowanie. Wiadomo, że teksty są pewnymi kreacjami artystycznymi i nie do końca odwoływałem się do konkretnych osób.

Kreacje aktorskie też nie są ci obce. Zagrałeś teraz w filmie ,,Latające świnie” Anny Kazejak.
Jestem po szkole aktorskiej, choć do tej pory grałem głównie epizody albo role drugoplanowe. Ta z ,,Latających…” jest jedną z głównych. Ale praca na planie filmowym to 14-18 godzin ciężkiej roboty, bez możliwości pokazania swoich słabości. Naprawdę trzeba mieć dobrą kondycję i fizyczną, i psychiczną.

Jak lubisz spędzać czas, gdy nie grasz z Comą lub w filmie?
Tradycyjnie – kino, teatr. Choć też sporo ćwiczę - na przykład biegam, żeby zachować dobrą kondycję, bo trzeba taką mieć – my dajemy 20 koncertów w ciągu 2 miesięcy.

Zdradzisz nam najbliższe plany zespołu?
Nie mamy jeszcze pomysłu na nową płytę, ale 9 grudnia nagrywamy koncertowy album DVD w Arenie Ursynów. I to będzie prawdziwa niespodzianka dla naszych fanów.

Dziękuję za rozmowę.

Czytaj również

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group