Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 3635
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Wywiad z Michaliną Manios finalistką II edycji Top Model

Wtorek, 3 marca 2015, 7:30
Aktualizacja: Środa, 4 marca 2015, 8:00
Autor: Katarzyna Szwarc
Wałbrzych: Wywiad z Michaliną Manios finalistką II edycji Top Model
Fot. użyczone
Zapraszamy na wywiad z Michaliną Manios finalistką II edycji Top Model, która była gościem specjalnym na castingu do konkursu „Zostań twarzą Victorii” . Był to pierwszy z czterech castingów zaplanowanych na ten rok przez Galerię Victoria.

Katarzyna Szwarc: Wystąpiłaś zarówno w programie Top Model, jak i w The Voice of Poland. Który świat jest Ci bliższy -modelingu czy muzyki ?

Michalina Manios: Tak naprawdę muzyka jest moją pierwszą pasją, ponieważ już od dziecka lubiłam śpiewać i brałam nawet udział w konkursach i festiwalach wokalnych, dlatego zawsze marzyłam aby kiedyś zabłysnąć na estradzie i nadal te marzenia we mnie drzemią, dlatego cały czas pracuję nad swoim wokalem . Zainteresowanie modą również wzrastało równolegle z pasją muzyczną, ale nigdy nie myślałam że mogę zostać modelką. Dlatego gdy została mi dana taka szansa postanowiłam ją odpowiednio wykorzystać. Program był pewnego rodzaju trampoliną która pomogła mi bardziej się wdrożyć i zrozumieć nie tak łatwy i prosty świat mody.

Od początku stawiałaś na szczerość i nie poszłaś na żaden kompromis dotyczący swojego prawdziwego "ja ". Jednak nie mogła ominąć Cię fala krytyki pod Twoim adresem, szczególnie w tak mało tolerancyjnym społeczeństwie. Jak sobie z tym radzisz ?

-Zawsze wychodziłam z założenia, że przede wszystkim trzeba być tylko sobą i nikogo nie udawać, bo maski które nakładają ludzie z czasem opadają, nie da się na dłuższą metę żyć wyimaginowanym życiem na pokaz. Ludzie często kreują sztuczne wizerunki właśnie w obawie przed krytyką innych, chcą być kimś lepszym niż naprawdę są, a to tylko prowadzi do życia w jednym wielkim kłamstwie. Dla mnie zawsze istotne było życie według prawdy, bo prawdziwe szczęście wynika z autentyczności, tego że akceptujemy się takimi jakimi jesteśmy, nawet jeśli inni nie podzielają naszych wyborów i życiowej drogi.

Mówi się, że ideały nie istnieją, jednak wszyscy mamy swoich mentorów i idoli. Kogo lubisz podpatrywać w świecie mody, a kogo z przyjemnością słuchasz?

-Nie mam autorytetów w świecie medialnym i modelingu, ponieważ jak wspominałam wcześniej tam najczęściej ludzie żyją w sfałszowanej tożsamości, pozbawionej integralności. Wszystko dzieje się na pokaz, ludzkie rzadko są tymi w rzeczywistości, których obserwujemy na okładkach gazet czy na ekranie. Zakładają maski, tworząc iluzje idealnego życia, pokazując się z "przyszytym " sztucznym uśmiechem wśród ludzi, a często płacząc w zaciszu domowym ... Dlatego moimi autorytetami jest Bóg i moja mama, bo to dwie postacie, które ja dobrze znam i które dobrze znają mnie i zawsze mogę się do nich zwrócić o pomoc i radę.

Która z dotychczasowych sesji była dla Ciebie największym wyzwaniem?

-Myślę, że każda sesja jest dla mnie kolejnym wyzwaniem. Zawsze na planie zdjęciowym angażuję się z tą samą energią i jestem zdeterminowana w tym samym stopniu. Modeling, to nie jest prosta sztuka, łączy w sobie trochę z aktorstwa, gdzie trzeba odpowiednio wcielić się w daną postać, rolę. Dlatego moim zdaniem modelka musi też, oprócz doświadczenia w pozowaniu i odnajdywaniu się na planie zdjęciowym, mieć bogate doświadczenie emocjonalne, żeby umieć przekazać określone emocje jak nostalgia, rozterka, euforia ... Nasze doświadczenia to najcenniejsze lekcje jakie daje życie.

Znasz sześć języków, studiowałaś skandynawistykę i mieszkałaś w Szwecji. Tamtejsze społeczeństwo jest dużo bardziej otwarte, pomimo tego, że nie brak stereotypów na temat zimnych mieszkańców krajów nordyckich. Co Cię najbardziej urzekło w tym kraju i jego mieszkańcach?

-Szwecja urzekła mnie gdy pojechałam tam pierwszy raz z rodzicami. Mamy rodzinną działalność, budujemy ekologiczne domy z drewna, już od dłuższego czasu na terenie Skandynawii, dlatego postanowiłam przyszłościowo przejąć obowiązki w firmie i zająć się naszym rodzinnym biznesem. Z racji tego, że przyswajanie języków obcych przychodzi mi z dość dużą łatwością, postanowiłam podjąć wyzwanie i nauczyć się języka szwedzkiego, który do łatwych nie należy. Zaczęłam będąc jeszcze w Polsce studiować skandynawistykę, a teraz przeprowadziłam się do Szwecji i studiuję na Uniwersytecie Sztokholmskim. Życie w Szwecji jest pełne spokoju i harmonii. Szwedzi są bardzo dokładni i solidni w swojej pracy, a także otwarci na inność, a równouprawnienie jest podstawą funkcjonowania w społeczeństwie dlatego można tam rozwijać się niemalże w każdym kierunku bez żadnych ograniczeń.

Jakie są Twoje plany na najbliższą przyszłość?

-Jak na razie moją najbliższa przyszłość poświęcam rozwojowi osobistemu, chce skończyć studia w Szwecji i angażować się w biznes rodzinny żeby zapewnić sobie pewny grunt, a muzyka i modeling to moje pasje które z pewnością będą się przewijać w moim życiu, ale traktuje je jako hobby, bo gdy człowiek traktuje coś zbyt poważnie często może się rozczarować. Zwłaszcza w tak niestabilnych branżach jak modeling czy muzyka. Dlatego trzeba robić swoje, rozwijać się, być wdzięcznym za to co już się ma, nie wymagając za dużo od życia, bo jak zawsze powtarzała mi mama lepiej się mile zaskoczyć niż niemile rozczarować.

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group