Piątek, 19 kwietnia
Imieniny: Konrada, Leona
Czytających: 5473
Zalogowanych: 5
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION, Mieroszów, Sokołowsko: Wiadukt nadal mały, ale wzmocniony

Piątek, 11 grudnia 2009, 10:03
Aktualizacja: 10:08
Autor: Szela
REGION, Mieroszów, Sokołowsko: Wiadukt nadal mały, ale wzmocniony
Przed remontem
Fot. Szela
Po kilku latach starań, protestów i petycji mieszkańców, PKP rozpoczęły remont wiaduktu na drodze Kowalowa–Sokołowsko. Naprawa rozwiąże tylko część problemów, bo prześwit pod wiaduktem pozostanie taki sam, czyli, jak twierdzą ludzie, za mały.

Ale przynajmniej nie będzie groził zawaleniem. - Ekspertyzy wykazały, że przyczółki są w złym stanie. Nadzór budowlany wydał nakaz wzmocnienia. Zainstalowano specjalne, stalowe przęsła, których wytrzymałość jest obliczana na kilkanaście lat – wyjaśnia Krzysztof Wójcik z PKP Polskie Linie Kolejowe w Wałbrzychu.

Samorząd Mieroszowa chciał wybudować nową drogę do Sokołowska, która biegłaby z Unisławia Śląskiego do centrum miasteczka. Zdobył na tę inwestycję pieniądze z Unii Europejskiej. Niestety, budowę drogi zablokowali ekolodzy. Do Sokołowska nadal można dotrzeć tylko jedną drogą, na której wyrasta przeszkoda w postaci ciasnego wiaduktu. Uczniowie z miejscowej szkoły jeżdżą na wycieczki z przesiadką.

- Musimy dojechać małymi busami za wiadukt i dopiero tam przesiadamy się do autobusu. To zabiera nam czas i pieniądze – mówi dyrektorka szkoły Teresa Leszko. Są też inne utrudnienia. - Chcąc dowieźć materiały budowlane, trzeba je przeładowywać przed wiaduktem do mniejszych pojazdów. Cały czas drżymy też przy większych deszczach i roztopach, bo wystarczy trochę więcej wody, a droga pod wiaduktem robi się nieprzejezdna. Wtedy jesteśmy całkowicie odcięci od świata – dodaje sołtys Bernadyna Grzeszuk Cieszy się jednak, że przynajmniej wiadukt będzie mocniejszy.

Kiedy upadł projekt budowy nowej drogi, rozpatrywano pomysł powiększenia wiaduktu.
- Pomysł nierealny, bo przy rozbudowie też nastąpiłaby poważna ingerencja w przyrodę, a koszt takich robót przekroczyłby 20 mln zł. PKP nie dysponuje takimi pieniędzmi – tłumaczy Krzysztof Wójcik.

Wiceburmistrz Mieroszowa Dorota Bekier, jest bardzo rozczarowana decyzją w sprawie drogi. - Uważam, że nowa trasa wcale nie wyrządziłaby takich szkód, o jakich grzmią ekolodzy. Zwłaszcza, że droga już tam jest, zostałaby tylko utwardzona, a wzdłuż niej pobiegłyby rowy melioracyjne. Ruch byłby tam niewielki, bo praktycznie korzystaliby z niej tylko mieszkańcy – argumentuje.

Czytaj również

Komentarze (7)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group