Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka
Czytających: 6792
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Wakacje z MPK

Wtorek, 20 września 2011, 21:31
Aktualizacja: 21:37
Autor: Sven
Wałbrzych: Wakacje z MPK
Fot. archiwum
Najprawdopodobniej w tym tygodniu, może nawet w środę, sąd zadecyduje czy postawić Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Wałbrzychu w stan upadłości. Zanim zapadnie decyzja, przypomnijmy, co i jak mówiło się o firmie w ostatnich miesiącach.

Na początku lipca ówczesna rada nadzorcza negatywnie oceniła plan naprawczy firmy przedstawiony przez ówczesny zarząd z Ireneuszem Zarzeckim na czele. W ślad za tym poszła dymisja prezesa i powołanie na to stanowisko Andrzeja Kosiora, znanego z wcześniejszego „uzdrawiania” niedomagających firm.

Przedstawiając nowego prezesa, Roman Szełemej powiedział, że MPK przynosi straty dopiero od kilku miesięcy, a powodem tego są podwyżki cen paliwa i innych materiałów eksploatacyjnych, niezbędnych do funkcjonowania firmy oraz sytuacja wewnątrz firmy.
Z kolei Andrzej Kosiór przyznał, że spółka jest zadłużona po uszy i stoi na krawędzi upadłości. Nie sprecyzował dokładnie wysokości długów, mówiąc jedynie o kilku milionach złotych. Za jednego z największych i najważniejszych wierzycieli uznany został ZUS.

Jeszcze w lipcu, jeden z kandydatów do fotela prezydenckiego w mieście, Mirosław Lubiński postawił publicznie sześć pytań dotyczących funkcjonowania MPK:

1. Dlaczego Rada Nadzorcza MPK w Wałbrzychu tolerowała tę sytuację, dlaczego należycie nie zbadała faktycznego bilansu finansowego spółki i dlaczego w świetle zaistniałej sytuacji udzieliła absolutorium Zarządowi MPK za 2010 rok?

2. Dlaczego Zarząd Spółki MPK w Wałbrzychu nagrodzony był wysoką premią roczną, mimo że kondycja firmy w sposób wyraźny zmierzała do utraty płynności finansowej?

3. Na co zostały przeznaczone pieniądze z pobranych z kasy MPK i nierozliczonych zaliczek oraz z wątpliwej rocznej nagrody przyznanej przez Piotra Kruczkowskiego Zarządowi Spółki?

4. Czy nie zachodzi prawdopodobieństwo, że z tych pieniędzy była współfinansowana kampania Piotra Kruczkowskiego - kandydata PO na prezydenta Wałbrzycha?

5. Czy to możliwe, że sprawa nieprawidłowości w gospodarowaniu pieniędzmi Spółki, nie została ujawniona w ubiegłym roku, ponieważ przed wyborami samorządowymi było to niewygodne dla kandydata PO na prezydenta Wałbrzycha?

6. Kiedy pełniący funkcję prezydenta Wałbrzycha Roman Szełemej faktycznie dowiedział się o zaistniałej sytuacji? W dniu, kiedy otrzymał informację o nieprawidłowości, czy znacznie wcześniej, np. kiedy sprawa została podniesiona przez radnych klubu WWS w 2010 roku?
Pod koniec sierpnia Roman Szełemej doprowadził do wymiany rad nadzorczych i zarządów we wszystkich spółkach, których właścicielem jest Gmina. Jednak dopiero kilka dni później powołane zostały władze Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych, którego prezesem został Andrzej Kosiór. Wtedy niektórzy zadawali pytanie, czy również ta firma stoi na krawędzi bankructwa i potrzebny jest prezes – ratownik? Jak na razie nic na to nie wskazuje.
Początek września zaznaczył się listem starosty Roberta Ławskiego do władz miejskich w sprawie podjęcia rozmów w sprawie ewentualnego przejęcia MPK przez Powiat Wałbrzyski. Wtedy w rozmowie z nami Robert Ławski mówił:

- Kiedy kilka lat temu upadał w Wałbrzychu PKS nikt się tą sprawą poważnie nie zajął. Teraz nie ma nie tylko PKS-u, ale nawet miejsca, w którym przyjeżdżające do miasta autobusy mogłyby się zatrzymać. W Kamiennej Górze czy w Kłodzku samorządy powiatowe przejęły PKS-y i wszystko funkcjonuje sprawnie. Nas, jako jednostki samorządu raczej nie byłoby stać na stworzenie firmy przewozowej od podstaw, ale skoro MPK zostało postawione w stan upadłości, to trzeba pochylić się nad problemem i go rozwiązać. Jeżeli uda się podjąć rozmowy z władzami miasta i zarządem MPK, a następnie osiągnąć satysfakcjonujący wszystkich kompromis, to zyska na tym region i jego mieszkańcy. Nie podjęliśmy jeszcze konkretnej decyzji, ponieważ najpierw moje służby finansowo – księgowe musiałyby dokładnie poznać sytuację finansową MPK. Dopiero wtedy moglibyśmy podjąć rozmowy. Wysłaliśmy do Urzędu Miasta pismo intencyjne w tej sprawie.

Kiedy Ławski pisał do Szełemeja, Kosiór składał w sądzie wniosek o upadłość MPK. Co do daty ogłoszenia werdyktu przez sad, słyszeliśmy już kilka wersji. Mówi się, między innymi o jutrzejszej środzie, inne tzw. dobrze poinformowane źródła mówią o piątku, 23 września. Najprawdopodobniej dzień wcześniej czy później nie ma większego znaczenia. Według dostępnych informacji dług MPK dobija już do trzydziestu milionów złotych i mimo podjętych od początku przez Kosiora działań oszczędnościowych, wcale nie maleje. Firma ma zobowiązania wobec dostawcy gazu, firm leasingowych i ponad dziewięć milionów wobec pracowników.

Teoretycznie scenariuszy rozwiązania tej trudnej sytuacji jest kilka, ale wszystko zależy od tego, czego sąd dopatrzy się w dokumentach. Jeżeli zadłużenie firmy przekroczy jej wartość, to upadłości nie będzie, a cały problem spadnie na właściciela, czyli Gminę.

Aż strach pomyśleć co się stanie, jeżeli Miasto nie udźwignie ciężaru długu spółki…

Czytaj również

Komentarze (3)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group