Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława
Czytających: 4826
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: W Wałbrzychu zmarł polski dyplomata

Piątek, 26 czerwca 2009, 0:01
Aktualizacja: Piątek, 26 czerwca 2009, 14:48
Autor: MOBI
Wałbrzych: W Wałbrzychu zmarł polski dyplomata
Od lewej: Elżbieta Kwiatkowska–Wyrwisz i dr Dariusz Dąbrowski
Fot. MOBI
– Mało kto wie, że jeden z najwybitniejszych polskich dyplomatów został pochowany na cmentarzu na Sobięcinie – opowiadał na wczorajszym wykładzie dr Dariusz Dąbrowski.

Tym razem w cyklu Wałbrzyskiej Akademii Historycznej można było posłuchać prelekcji o Kostantym Skirmuncie, szefie przedwojennej polskiej dyplomacji, który ostanie swoje trzy lata życia spędził w zgromadzeniu Sióstr Niepokalanek pod opieką rodzonej siostry Jadwigi.

Konstanty Skirmunt urodził się w 1866 roku, a zmarł w 1949. Dyplomata był spokrewniony z Elizą Orzeszkową oraz premierem Białoruskiej Republiki Ludowej - Romanem Skirmuntem, nadto współpracował z Romanem Dmowskim i miał dobre relacje z Ignacym Paderewskim. Dr Dariusz Dąbrowski bardzo szczegółowo przedstawił związki Skirmunta z ówczesnymi politykami, jego wkład w stosunki dyplomatyczne Polski, szczególnie w relacjach polsko-czeskich.
- Spokój, umiarkowanie, takt, inteligencja polityczna i towarzyska ogłada. Tak wypowiadali się o nim inni politycy - wyjaśniał dr Dąbrowski dodając przy tym, że cechy te były rzadkością także wśród polityków przedwojennych.

Skirmunt był ministrem spraw zagranicznych, pełnił funkcję posła RP w Rzymie i zastał pierwszym Ambasadorem Polski w Londynie. – Nie do końca wiadomo, dlaczego zdecydował się na przyjazd z Wielkopolski do Wałbrzycha – zakończył swoją prelekcję dr Dąbrowski. Obecna na sali jedna z Sióstr Niepokalanek zabrała po wykładzie głos w dyskusji i na podstawie zapisków w kronice klasztornej wnioskowała, że w Wielkopolsce czuł się obco. – Z notatek wynika też, że Powstanie Warszawskie spędził w Warszawie u rodziny Potockich. Tutaj przybył w roku 1946, na trzy lata przed śmiercią. U schyłku życia, mimo swoich 83 lat i poważnej, postępującej choroby, zachował pogodę ducha. Był człowiekiem wytwornej elegancji i głębokiej wiary - dodała.

Mimo że prelekcja dotyczyła jeden z ciekawszych osób związanych z naszym miastem, nie zgromadziła zbyt wiele osób. - Szkoda – mówiła po wykładzie Elżbieta Kwiatkowska-Wyrwisz. - Były tu opowiadane bardzo ciekawe rzeczy. Można by je nagrać i prezentować młodzieży na lekcjach – dodała.

Grobem na sobięcińskim cmentarzu opiekują się Siostry Niepokalanki. Ciekawostką jest, że na tablicy nagrobnej widniej nazwisko pisane przez dwie litery ,,t”. Zapytany o to doktor Dąbrowski wyjaśnił, że jest to decyzja rodziny, która wystawiła nagrobek, bowiem tak właśnie brzmi nazwisko w oryginale. – To Konstanty Skirmunt pisał je przez jedno ,,t”.

Kolejne wykład z cyklu WAH wygłosi 10 września dr Robert Klementowski pt. ,,Aparat bezpieczeństwa w walce z podziemiem politycznym i zbrojnym 1944 – 1956”.

Czytaj również

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group