Podobnie było w tym roku. Punktualnie w południe na terenie dawnej kopalni Thorez pojawiły się poczty sztandarowe, władze miasta i parlamentarzyści. Prezydent Piotr Kruczkowski podkreślał, że zapominanie o Solidarności i jej dokonaniach byłoby niewybaczalnym błędem. - To, co wywalczyła Solidarność, to przewrót w historii Polski - mówił prezydent. Posłanka PO Katarzyna Mrzygłocka, córka górnika, doskonale pamiętała tamte dni. - Musimy pamiętać o autorach przemian. Gdyby nie Solidarność, nie byłoby co marzyć o wolnej Polsce – zaznaczyła posłanka. W wałbrzyskiej uroczystości wziął udział Kazimierz Kimso, zastępca przewodniczącego dolnośląskiej Solidarności. - To prawda, że wywalczyliśmy wolność. Ale dużo jest jeszcze do zrobienia. Ludzie pracy nadal są traktowani niegodziwie. Często są słabo opłacani, wykorzystywani, nie pozwala im się zakładać organizacji związkowych. Nie o to nam chodziło. Dlatego nie możemy spocząć na laurach – mówił wiceprzewodniczący.
Szczególną postacią w historii wolnych związków zawodowych w Wałbrzychu jest ksiądz Julian Źrałko. To on wspierał strajkujących, pomagał w potrzebie, karmił i odprawiał msze za strajkujących. Dzisiaj strajków już nie ma, ale na żadnej z rocznicowych uroczystości związkowców nie może zabraknąć księdza Źrałki. - Pamiętam uroczystą mszę świętą z 30 sierpnia 1980 roku. My byliśmy w kościele, a na zewnątrz – ZOMO – wspominał duchowny. Przywołał przy tej okazji pamięć o ludziach, których komunistyczna władza zmusiła do przyjęcia “biletu w jedną stronę”. - Zostali wyrzuceni z ojczyzny, musimy się za nich modlić. Solidarność, to jest droga ku przyszłości – podkreślał wielebny Źrałko.