Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława
Czytających: 5145
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Uczyli, jak sprzątać po psie

Środa, 12 maja 2010, 8:06
Aktualizacja: 12:49
Autor: Sven
Wałbrzych: Uczyli, jak sprzątać po psie
To kolejna akcja zorganizowana przez Straż Miejską, mająca na celu uczulić młodzież na problem psich odchodów
Fot. Krzysztof Żarkowski
Pod hasłem: „Posprzątaj po mnie – nie rób mi obciachu” w Publicznym Gimnazjum nr 7 na wałbrzyskim Podzamczu strażnicy miejscy uczyli gimnazjalistów, jak sprzątać po psie.

Działania profilaktyczne i edukacyjne są obowiązkiem straży miejskiej. Można by więc przyklasnąć temu działaniu i pochwalić, gdyby nie bezsensowność tego typu akcji, dających marginalny skutek lub nie dających żadnego.

W 2007 roku przeprowadzono akcję pod nazwą „Posprzątaj po swoim psie – to dobry zwyczaj”. Zaczęło się od koszy w centrum miasta, rozdawaniu zestawów do sprzątania, wskazano miejsca, w których można takie zestawy kupić, zapowiedziano rozszerzenie działań w innych dzielnicach, były ulotki i plakaty, przypomniano o karach finansowych. I co? Odpowiedź nasuwa się sama. Czy ktoś zauważył jakąkolwiek zmianę? Zapewne nie.

Każdej wiosny mówi się o tym, przypomina różnorakie konsekwencje i zagrożenia wynikające z pozostawiania psich odchodów gdzie popadnie i nie daje to żadnego rezultatu.

Jeżeli od ubiegłego roku uprawnienia strażników nie zmieniły się na tyle, by karanie mandatami było skuteczne, to pozostanie aktualna wypowiedź rzecznika Straży Miejskiej Wrocławia, który namawiał do donoszenia na ludzi, którzy nie sprzątają po swoich psach co uzasadnił: „Bez tego nie damy rady, zwłaszcza, że na spacer nikt nie bierze dokumentów i jak już nam się uda kogoś zatrzymać, to potem długo trwa ustalanie danych personalnych. Moim zdaniem skuteczna może być jedynie społeczna kampania przeciw zanieczyszczaniu miasta. Kiedy w Niemczech czy w Holandii czyjś pies załatwia się w miejscu publicznym, może być pewnym, że ktoś na niego doniesie. I że będzie go to drogo kosztować. Tam wszyscy wiedzą, że ktoś będzie musiał pozostawioną kupę sprzątnąć i, że trzeba będzie potem za to zapłacić. Nikt nie chce płacić za cudze brudy, a także być w konflikcie z sąsiadami. Dlatego apelujemy: widzisz brudzących - zadzwoń do nas.”

Jedno jest pewne. Jednorazowe akcje niczego nie załatwią. Nie od dzisiaj wiadomo, że przykre obowiązki trudno ugruntowują się w świadomości. Potrzebna jest permanentna edukacja wsparta prawem, które da się wyegzekwować.

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group