Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka
Czytających: 5396
Zalogowanych: 5
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Toyota to nie tylko samochody

Wtorek, 23 listopada 2010, 9:04
Aktualizacja: 13:47
Autor: Sven
Wałbrzych: Toyota to nie tylko samochody
Fot. użyczone
Odwiedziliśmy niedawno Salon Toyoty Jana Nowakowskiego w Wałbrzychu. Tym razem nie kupowaliśmy samochodu. Chcieliśmy poznać ludzi i dowiedzieć się jacy są.

O dość surowym otoczeniu strefy ekonomicznej szybko zapomnieliśmy po przekroczeniu progu salonu. Przestronne i funkcjonalne wnętrze przeszklonej budowli sprzyja zarówno pracy jak i zakupom. Ominęliśmy jednak lśniące pojazdy, naszym celem byli ludzie.

Rozmawialiśmy z kilkoma osobami, które różnią się wiekiem, płcią, doświadczeniem, wykształceniem, funkcją w firmie i stażem. Łączy ich zamiłowanie do samochodów. Niektórzy próbowali nawet swoich sił w rajdach. Wszyscy podkreślali, że motoryzacja jest ich pasją.

Dowiódł tego Grzegorz, który po usłyszeniu pytania o jakiś szczegół techniczny, gotów był udzielić wyczerpujących informacji i poprzeć je dowodami. Na co dzień jest doradcą ds. sprzedaży, ale zaczynał jako mechanik. Do dzisiaj w wolnych chwilach ulepsza swój pojazd, a kilku znajomym zamontował profesjonalne systemy audio. Grzegorz awansował, ponieważ przełożeni zauważyli jego dobry kontakt z ludźmi i kupiecką smykałkę. Dzięki temu może łączyć obydwa zainteresowania: samochody i handel.

Piotr wrócił do pracy w salonie po przerwie na poszukiwanie przygód w innych branżach. Przypomniał starą, często zapominaną, prawdę, że praca musi dawać dwie rzeczy: utrzymanie i satysfakcję.
– W poprzedniej pracy brakowało mi kontaktu z ludźmi. Ten brak odbierał mi zadowolenie z wyników i zarobków – wspomniał niedawną jeszcze przeszłość.

Wioletta, kierownik działu handlowego, prowadzi własną szkołę tańca w Świebodzicach.
– To hobby, nie chodzi o zarobek. Wymyśliłam tę szkołę, żeby młodzież miała jeszcze jedną propozycję spędzania czasu – zapewnia.

Wioletta pracuje w salonie od czternastu lat. Zaczynała, jak to często bywa, od przygotowywania kawy. Dzisiaj kieruje jednym z najważniejszych działów w firmie.
– Pracuję w firmie praktycznie całe moje dorosłe życie. Jest tu wiele osób, które pracują po kilka, kilkanaście lat. To znaczy, że jest tu przyjazna atmosfera. Podstawowym kryterium przyjmowania do pracy w naszym salonie są kwalifikacje - mówi kierownik działu handlowego.

Joanna i Milena pracują w recepcji. Każdego, kto wejdzie do salonu na pewno skierują do właściwej osoby. Obie podkreśliły, że bardzo ważne jest poczucie bezpieczeństwa i komfortu pracy.
– Przychodzimy do pracy bez stresu. Mamy swój zakres obowiązków i staramy się wykonywać je jak najlepiej. Ktoś powie, że recepcjonistką można być w wielu miejscach, ale w tym wypadku decydująca jest atmosfera – zapewniły zgodnie obie panie.

Gabinet Agnieszki Ponczyńskiej, członka zarządu firmy, urządzony jest ze smakiem. „Starodawne” radio, zdjęcia i drobiazgi, dzięki którym panuje tu „domowy” klimat.
– W firmie spędzam dużo czasu. Mam wrażenie, że więcej niż w domu. Pracownicy salonu stali się moją drugą rodziną. Staramy się, żeby to miejsce było przyjazne, wypełnione zdrową atmosferą. Z wieloma pracownikami znam się od wielu lat. Zanim weszłam w skład zarządu też byłam pracownikiem. Wydaje mi się, że załoga jest zadowolona z atmosfery, jaką wspólnie stworzyliśmy – kończy pani Agnieszka.

Czytaj również

Komentarze (5)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group