- Wywozimy tylko ze Śródmieścia ze względu na wąskie uliczki i chodniki. Nigdy nie było inaczej. Śródmieście jest ciasne, a musi jakoś funkcjonować – wyjaśnia zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji w Wałbrzychu Anna Porada.
Akcje oczyszczania centrum miasta ze śniegu są bardzo kosztowne. Poza tym nie ma gdzie zrzucać nadmiaru śniegu.
– Może do nieuczęszczanych teraz parków? – pytam. – To nie jest śliczny puszek, co odparuje. To jest śnieg z solą. Jest jeden plac, na którym możemy gromadzić śnieg. Jeśli się nie mieści, posyłamy maszyny, by utwardzały i sypiemy na wierzch kolejną warstwę. To też powiększa koszty – przypomina dyrektor Porada.
Dyrektor Anna Porada apeluje do mieszkańców, by bardzo uważali chodząc po mieście, bo często pod śniegiem jest lód.
– Nie mamy na to wpływu, bo kiedy przez chwilę puści mróz, potem zmarznie na nowo, trudno utrzymać drogi w dobrym stanie. Ja się zwyczajnie boję – mówi.