Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka
Czytających: 5235
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Kraj: Tanita Tikaram i Renata Przemyk zawładnęły sceną

Czwartek, 21 czerwca 2012, 14:51
Aktualizacja: 16:53
Autor: Alicja Śliwa
Kraj: Tanita Tikaram i Renata Przemyk zawładnęły sceną
Fot. red
Organizatorom koncertów z okazji Święta Wrocławia udało się zaprezentować drugiego dnia WrocLove Fest trzy oryginalne żeńskie głosy: Natalię Grosiak z Mikromusic, Renatę Przemyk oraz dawno nie widzianą gwiazdę wieczoru Tanitę Tikaram

Wrocław przywitał nas deszczem. Jednak, kiedy Natalia Grosiak zaczęła śpiewać jeden z największych przebojów Mikromusic z refrenem: „Nawet gdy mróz, nawet gdy śnieg sypie w oczy, wtedy dobrze jest!”, zaświeciło słońce i ładna pogoda dopisała do końca dnia. Mikromusic złożony ze świetnych muzyków jak zwykle nie zawiódł swoich fanów, prezentując finezyjną, jazzującą muzykę. Usłyszeliśmy m. in. „Oddychaj”, „W źrenicach”, czy „Szkodnika” z porywającym solo na fortepianie Roberta Jarmużka. Jeszcze tylko na koniec Natalia Grosiak zaśpiewała niecenzuralną „Niemiłość” (z refrenem „W d...e to mam”) i już można było ustawić się w kolejce po płyty. Fani musieli chwilę poczekać na kuśtykającego menadżera zespołu, który dzień wcześniej złamał nogę.

Następnie na scenę weszło pięciu facetów w czerni oraz baba, którą zesłał Bóg. Renata Przemyk z miejsca podbiła publiczność, prezentując fenomenalne możliwości swojego głosu, a muzycy z akordeonistą na czele dzielnie dotrzymywali jej kroku. Część fanów śpiewała razem z nią świetnie znane hity m. in. „Aż po grób”, „Jakby nie miało być”, „Nie mam żalu”. Przy pierwszych dźwiękach piosenki „Ten taniec” zaprosiła wszystkich do tańca, jednak znalazło się niewielu odważnych. Wokalistka wraz ze swoim zespołem dała mocny, energetyczny i rockowy koncert, kończąc go bałkańskim w klimacie utworem „Ile kosztuje miłość”. Potem długo jeszcze rozdawała autografy i pozowała do zdjęć najwierniejszym fanom.

Po godzinie dwudziestej pierwszej zaczęła się największa atrakcja wieczoru, czyli koncert Tanity Tikaram. Piosenkarka, wciąż młodzieńczo wyglądająca, na początku zaprezentowała przebojowe „Good Tradition” oraz „World Outside Your Window”, pochodzące z jej debiutanckiego albumu z 1988 roku. Wśród utworów dobrze nam już znanych jak „He Likes The Sun” czy „Cathedral Song”, mogliśmy usłyszeć również nowy singiel „Dust on My Shoes”, promujący album, który ukaże się w sierpniu. Tanita Tikaram, zapowiadając prawie każdą swoją piosenkę, mówiła, że opowiada ona o miłości. Kiedy więc szykowała się, by zapowiedzieć kolejny utwór, ktoś z publiczności wyręczył ją i krzyknął, że piosenka jest ... o miłości! Co wywołało salwę śmiechu wśród słuchaczy. Jako ostatnią w koncercie mieliśmy usłyszeć jedyną w swoim rodzaju akustyczną wersję megaprzeboju „Twist in My Sobriety” na dwie gitary. Publiczności jednak było mało i artystka zaskoczona tak ciepłym przyjęciem dała jeszcze dwa bisy: cover utworu Shirley Bassey oraz „Litlle Sister Leaving Town”. Po występie piosenkarka chętnie rozdawała autografy, cierpliwie słuchając, jak fani literują swoje trudne dla niej imiona.

Wyspa Słodowa ze swoim urokliwym położeniem i klimatem okazała się najlepszym miejscem, by wysłuchać w ten ciepły czerwcowy wieczór nastrojowych piosenek, wywodzących się z muzyki folk, śpiewanych przez Tanitę Tikaram charyzmatycznym głosem.

Czytaj również

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group