Piątek, 19 kwietnia
Imieniny: Konrada, Leona
Czytających: 4363
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION, Szczawno Zdrój: Super strażnik Szczawna Zdroju

Poniedziałek, 4 lipca 2016, 17:36
Autor: red
REGION, Szczawno Zdrój: Super strażnik Szczawna Zdroju
Fot. użyczone
Napisał do nas Eugeniusz Skarupa, człowiek w Wałbrzychu, Szczawnie Zdroju i okolicy powszechnie znany i ceniony.

„To już trzynasty rok poruszam się po Szczawnie i okolicach moim… no właśnie: według faktury jest to rower rehabilitacyjny, może też być rowerem poziomym, a na pewno zastępuje mi nogi do poruszania się, spacerowania, wycieczkowania. Przejechałem tym sprzętem ponad 12,5 tysiąca kilometrów. Oczywiście najwięcej w okolicach Szczawna i Wałbrzycha, ale zamoczyłem koła również w Bałtyku i niejednym jeziorze Polski. W ponad 99 % wyjeżdżając z podwórza spotykają mnie bardzo pozytywne komentarze, spotykam się z dużą dawką życzliwości, z pozdrowieniami od taksówkarzy, ale i policjantów, jak i strażników miejskich. Na co dzień poruszam się tak trochę jak pieszo, trochę jak rowerem i trochę jak wózkiem inwalidzkim, ale zawsze z zachowaniem zasady: przede wszystkim własnego bezpieczeństwa, jak i by nie powodować jakichkolwiek utrudnień innym. A więc poruszam się z reguły po chodnikach i mało uczęszczanych uliczkach mojego Szczawna, jeżdżę po parkach, pokonuję krawężniki i inne bariery w miasteczku, któremu załatwiono status Gminy Przychylnej Osobom Niepełnosprawnym. Ale zdarzy mi się również wjechać na zasrany przez psy trawnik szczawieński, czasem i pod prąd zrobię kilka metrów na ulicy, gdzie raz na godzinę pojawi się auto. Ot po prostu spaceruję, jeżdżę i wycieczkuję rehabilitując się jednocześnie. Dziennie robię do 30 km. Ale na wałbrzyskim Podzamczu korzystam ze ścieżki rowerowej, bo taka tam istnieje.

I w zasadzie do tego miejsca nie napisałem czegoś, co chciałby czytać ktokolwiek. Jednym słowem nuda, szarość, brak sensacji, czy krwi. Może jako ciekawostkę dodam tu fakt, że jestem utytułowanym sportowcem, mistrzem świata, Europy i wicemistrzem Olimpijskim. A właśnie… I to wszystko dokonałem po śmierci. Tak, bo już raz lekarze wystawili mi akt zgonu i to nie przez pomyłkę… Ale to inna historia i nie w tym artykule.

No właśnie… Ale muszę się zatem pochwalić, że na te prawie 13 lat jazdy i 12,5 tys. przejechanych kilometrów zostałem zatrzymany i dwukrotnie pouczony, że popełniam wykroczenie, powodując zagrożenie w ruchu lądowym. Najdziwniejsze i absurdalne wręcz jest miejsce tego zdarzenia: nie Szczecin, nie Kozia Wólka, a… a moje Szczawno Zdrój. I kto tego dokonał? Ano dwukrotnie ten sam strażnik miejski. Ale w jaki sposób… Gdy jechałem ulicą Lipową, zajechał mi z piskiem opon drogę, wyleciał z samochodu służbowego i zaczął swoją regułkę… Wielu ludzi to widziało i skomentowało w późniejszym czasie, nie zostawiając niestety na sfrustrowanym strażniku suchej nitki. A ja uważam, że zajechanie mi drogi, pozostawienie samochodu wręcz w poprzek drogi, blokując tym samym jeden pas ruchu, to jest spowodowanie zagrożenia w ruchu. Kiedy – skądinąd biedny człowiek, szukający dowartościowania, może i uznania zwierzchnika SUPERKOMENDANTA, dawno nie przytulony do cycuszka – po wyrzuceniu całej swej frustracji na mnie. Zapytałem, kiedy ostatni raz sprawdzał samochody stojące pod zakazem przed Parkiem Zdrojowym, na parkingu TESCO i wielu innych miejscach oznaczonych zakazem, ten wsiadł w samochód służbowy i bez jakiegokolwiek sygnału włączył się do ruchu, potem skręcił w lewo również bez kierunkowskazu. Po tym wszystkim zrobiło mi się chłopa żal. To jest ewidentne zachowanie skrajnie wyczerpanego psychicznie osobnika, który popada wręcz w paranoje, by podratować swoje ego. Ale póki co drżyjcie kuracjusze na wózkach inwalidzkich, bo dopadnie Was superstrażnik, a może i weźmie na radar. No strach się bać….

Ale źle działająca Straż Miejska w Szczawnie pod okiem nieporadnego niestety „Superkomendanta” to nie koniec nieszczęść, jakie dotyka w ostatnim czasie moje biedne miasto. Jak się rozejrzeć wokół, to tu w zasadzie wszystko działa nie tak: Burmistrz, Rada Miasta, ale… o i tu jest jeden pozytywny aspekt, a mianowicie: podatek naliczają w urzędzie niemalże od ręki, trwa to jeden, najwyżej dwa dni. Życzyć by sobie można takiego działania urzędu w całości, jak i naszej, niestety, wybranej przez nas „Władzy”.

Reasumując: Burmistrz – żółta kartka, Rada Miasta – żółta kartka, Komendant SM – czerwona kartka.

Ale po stronie „ma” co my w Szczawnie mamy? Ano mamy bardzo duże przekroczenia czynników szkodliwych determinujących nasze być uzdrowiskiem, mamy coraz bardziej puste budynki sanatoryjne, które już bardziej pracują jak hotele, mamy zasrane przez pieski wokół trawniki i co jeszcze mamy? Ano mamy naczelnego GRABARZA (tak przynajmniej podają media lokalne), który w mediach broni się jak może, a moje Szczawno chyli się ku upadkowi… Niestety.

I żeby ktokolwiek nie pomyślał, że moja dusza się z tego powodu raduje. Nie, jest mi bardzo przykro, że czekałem na lepsze, że głosowałem za lepszym i otrzymałem co? To, co widać…".

Eugeniusz Skarupa

Czytaj również

Komentarze (19)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group