Wśród publiczności zasiadła Danuta Wałęsa, która po spektaklu wraz z Krystyną Jandą spotkała się z przybyłymi gośćmi. Ponieważ data spektaklu zbiegła się z 37. rocznicą podpisania porozumień sierpniowych nie sposób było pominąć wspomnienia z tamtych wydarzeń.
- Wtedy, 31 sierpnia, grałam. Chciałam się wyrwać do Stoczni. Zazdrościłam tym, którzy tam byli, ale mi nie było dane – powiedziała Krystyna Janda.
- Nie spodziewałam się, że tego dnia to tak szybko pójdzie, że tak szybko te porozumienia zostaną podpisane. Okres strajku był w moim odczuciu takim okresem, w którym był wzajemny szacunek wśród ludzi. Wraz z jego końcem, skończył się też ten szacunek, a zaczęły toczyć się walki – opisywała Danuta Wałęsa.
Sporo ciepłych słów padło pod adresem nieżyjącego już, wybitnego polskiego reżysera, Andrzeja Wajdy.
- Był najważniejszym człowiekiem w moim życiu zawodowym. Pamiętam tę atmosferę, gdy powstawał „Człowiek z żelaza”, pół roku po wydarzeniach z sierpnia 80. Andrzej jeździł po biurach Solidarności i dopytywał, jak to dokładnie było. Andrzej Wajda był reżyserem, dla którego Polska była najważniejsza – wspomina Krystyna Janda.
W kolejne dni 4. Festiwalu Krystyny Jandy można zobaczyć spektakl „One Mąż Show” z Szymonem Majewskim (piątek, 1 września). W sobotę na deskach Teatru Zdrojowego odbędzie się „Chamlet – monolog parodysty” z udziałem Michała Zielińskiego. Ostatniego dnia na scenie pojawi się Andrzej Grabowski w sztuce „Spowiedź chuligana, Jesienin”. Ponadto, w każdy dzień będzie możliwość obejrzenia filmów z udziałem Krystyny Jandy.
