Piątek, 19 kwietnia
Imieniny: Konrada, Leona
Czytających: 4454
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Rychu Peja z innej strony

Niedziela, 17 stycznia 2010, 8:56
Aktualizacja: 12:21
Autor: Daniel Wawryniewicz
Wałbrzych: Rychu Peja z innej strony
Fot. Daniel Wawryniewicz
Na co dzień Ryszard Andrzejewski, w świecie hip hopu znany jako Peja, Rychu, SoLUfka. Przez wielu uznawany za jednego z najbardziej kontrowersyjnych raperów w Polsce. Nam udało się przeprowadzić wywiad, w którym opowiedział nam o swojej karierze, przyszłości i dalszych planach.

Mimo sławy, całego splendoru jaki Cię otacza, woda sodowa nie uderzyła Ci jednak do głowy. Nadal jesteś skromnym facetem, utrzymujesz styl i poziom, jaki reprezentowałeś od początku. Jak sam mówisz reprezentujesz biedę, czy to wynika z Twojej przeszłości, stylu czy po prostu uważasz, że swoim językiem jesteś w stanie dotrzeć do szerszej publiczności ?

- Cieszę się, że uznałeś, że na przestrzeni lat się nie zmieniłem. Mam w sobie dużo negacji, samokrytyki. Dużo ludzi tak naprawdę śmieje się z tego, że mówię, że reprezentuję biedę, opluwa mnie za to mówiąc, że tego nie robię. Wielu nie zna tak naprawdę mojej historii, nie widzą tej drogi, którą przebyłem. Nic o mnie nie wiedzą, nie chcą wiedzieć. Wtedy te argumenty, które przytaczają, straciłyby na wartości. Nie doszukasz się u mnie ostentacyjnego bogactwa, jestem chłopakiem, który się wyróżnia, ale wolałbym się wyróżniać przede wszystkim tym czym się zajmuję. Mieszkam tam gdzie mieszkałem. Ludzie się ode mnie nie odwracają, będę reprezentował biedę, jeśli ktoś tego nie potrafi przełknąć to reprezentuję biedę intelektualną. Nie zamierzam wylewać żółci, robię swoje. Nie chcę być Wujkiem Dobra Rada, nie nauczę ludzi jak żyć, robię muzykę, która pozwala zrelaksować się ludziom i wyładować frustracje. Nie odcinam kuponów jako człowiek z branży muzycznej. Mam kilka twarzy. Nie nawijam w kółko tego samego i za każdym razem dążę do zmiany. Zawsze przyjmuję krytykę, takie rzeczy są budujące i motywują mnie do dalszego działania. To daje mi możliwość spojrzenia na ten problem w szerszym kontekście.

Ostatnio czytasz dużo książek, zwłaszcza biografii, sam masz bardzo ciekawe, złożone życie i osobowość. Czy nie myślałem o tym, żeby napisać własną autobiografię?

- Myślę w przyszłości tak się stanie, ale nie jestem na tyle próżny, żeby się chełpić tym, co już osiągnąłem, Jest dużo przesłanek, które świadczą o tym, że taka biografia mogłaby się cieszyć sporym powodzeniem. Kiedyś to zrobię, ale wolałbym zaufanego człowieka, który spisze to co powiem. Nie dysponuję taką ilością wolnego czasu. Wolałbym, żeby ktoś zrobił to za mnie, nie będę sam sobie wystawiał laurki

Napisałeś piosenkę, w której mówisz, że rap jest Twoją śmiertelną pasją. Jak myślisz, co mógłbyś robić w życiu gdyby właśnie nie hip hop?

- Nie jesteśmy związani tylko z tzw. „ulicą”. Mamy swoje życie, rodziny, ambicje. Dążymy do przodu. Powiedziałem kiedyś do New York Timesa, że gdyby nie rap, to z pewnością bym kradł, a gdyby nie to, to nie wiem gdzie bym się znajdował. Cieszę się, że muzyka, którą robię, zapewnia mi dach nad głową i ciepły kąt. Nawet gdybym miał skończyć z hip hopem, to i tak bym sobie poradził i to jest chyba odpowiedź na to pytanie.

Uważa się, że Twoja najnowsza płyta „Na serio” jest bardziej stonowana. Nagrałeś wzruszający kawałek „Kochana mamo”. Czy Rysiek staje się bardziej sentymentalny? Czy to zapowiedź nowego Pei?

- Chciałem pokazać, że jestem bardziej dojrzały emocjonalnie i że dorosłem. Jeżeli mówiono o mnie źle to chyba tylko dlatego, że sam się tak wpisywałem w swoje historie w kawałkach. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego mówią o mnie bandyta, kobieciarz. Teksty o narkotykach zaczęły być źle interpretowane. Gdy porusza się temat tabu, wtedy ktoś na siłę dokleja Ci to tabu. Wtedy pojawiają się głosy krytyki. Fani są jednak fanami. Jeżeli są to młodzi fani, to wiadomo mogą być jak chorągiewka na wietrze, ale są też ludzie do których docieram i to dla nich zrobiłem ten album.

Lata temu rapowałeś, że jest tylko jedna rzecz dla której warto żyć. Tą rzeczą był hip hop. Czy po tylu latach nadal tak uważasz, czy coś się jednak zmieniło i są ważniejsze priorytety?

- Nie wyobrażam sobie życia bez tej muzyki. Jest dla mnie jak tlen. Nawet, jak o mnie pomyślisz, to od razu dokleisz sobie do mnie hip hop. Oczywiście są też kontakty międzyludzkie, prywatne życie, które każdy człowiek ma.

W kwietniu byłeś z wizytą w Domu Dziecka w Ostrołęce. Ta akcja pokazała, że świetnie czujesz się w takim środowisku, a dzieci szanują Cię jako człowieka. Czy nie myślałeś o tym, żeby w przyszłości zająć się tym problemem, założyć fundację charytatywną czy też pomagać dzieciakom z biednych rodzin?

- Na co dzień staramy się współpracować z różnymi instytucjami, na ile pozwalają nam na to środki, chęci i przede wszystkim czas. To nie była jednorazowa akcja. Byliśmy w kilku takich domach. Zwiedzamy poprawczaki, zakłady karne, hospicja. Uważam, że robimy kawał dobrej roboty, o której nikt w mediach nie powie, bo lepiej jest wypominać o tych złych rzeczach, aferach. To nie jest dla nas sposób promocji i może dlatego zachowujemy pewną anonimowość. Na razie nie chcę przeprowadzać jakichś akcji na większą skalę. Jestem skoncentrowany na własnych problemach, własnym życiu. Stawiam na razie na siebie, tak żeby za 10 lat podsumowując ten bilans, powiedzieć, że wykonałem swój plan w 100 % i nie popełniłem większych błędów. Nie odmawiamy pomocy. Są też koncerty charytatywne, ale to już inna działka. W zeszłym tygodniu podczas WOŚP udało nam się zebrać ponad 10 000 zł. Dla mnie to ważna sprawa, a czy ktoś się o tym dowie... Wolontariat nie jest rzeczą dla każdego. Ja się tego uczę, nie uważam że mam ku temu predyspozycje. Ludzie, którzy się tym zajmują, mają wielkie serca i za to ich podziwiam i szanuję. W kontakcie z wolontariuszami czuję się kimś wyjątkowym. Jestem wrażliwy na takie sprawy, a to jest bezpośrednio związane z historią mojego życia.

Ostatnie słowo dla wałbrzyskich fanów. Co chciałbyś im przekazać?

- Pozdrawiam ich. Mam nadzieję, że mój występ będzie spełnieniem i ukoronowaniem ich wyobrażeń na temat tego kim jest Rychu Peja, co ze sobą przywiózł. Zostańcie z nami, wspierajcie nas, a w zamian my postaramy się Was nie zawieść.

Czytaj również

Komentarze (8)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group