Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława
Czytających: 4347
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Ruszyły wyprzedaże

Wtorek, 5 stycznia 2010, 20:18
Aktualizacja: 20:19
Autor: Dominika Krawczyk
Wałbrzych: Ruszyły wyprzedaże
Fot. Dominika Krawczyk
O 30, 50, a nawet 70 procent taniej można zrobić zakupy dzięki poświątecznym wyprzedażom.

Wałbrzyskie sklepy kuszą klientów wysokimi obniżkami. Dotyczy to nie tylko hipermarketów pozbywających się zeszłorocznego asortymentu, lecz również małych sklepików wymieniających stare kolekcje. Dla oszczędnych jest to doskonała okazja, by wymienić garderobę i zakupić potrzebne rzeczy za niewielkie pieniądze.

- Uwielbiam te sezonowe obniżki – mówi Alicja Koślarz. – Dzięki temu mogę niewielkim kosztem naprawdę modnie się ubrać. Normalnie nie stać mnie na ubrania z tych sklepów.

Popiera ją pani Monika Maj, która na zakupy wybrała się z córeczkami
- Dziewczynki zawsze chcą mieć to samo co koleżanki, a że szybko rosną szkoda mi wydawać dużo na ich ubranka – tłumaczy. - Przy takiej wyprzedaży mogę kupić dwa razy tyle rzeczy, co normalnie za podobną cenę – cieszy się kobieta.

Nie trzeba się obawiać, że przecenione rzeczy są uszkodzone lub niekompletne – obniżka w większości wypadków spowodowana jest tzw. wietrzeniem magazynów.
- Przechowywanie asortymentu bywa bardzo kosztowne, nie dość że trzeba zapłacić za magazyn, to większość rzeczy należy trzymać w specjalnych warunkach – przekonuje Jadwiga Kojs, dyrektor wałbrzyskiej delegatury Federacji Konsumentów. – Stąd wyprzedaże posezonowe, które pozwalają pozbyć się towaru i przygotować miejsce na nowy.

Wielu klientów obawia się, że kupując przeceniony towar nie będzie można go reklamować. Często zdarza się wręcz, że sprzedawcy wywieszają specjalne ogłoszenie informujące o tym. Jak się okazuje nie jest to do końca legalne.
- Wyprzedaż nie zwalnia sprzedawcy z odpowiedzialności za wady ukryte produktu, o których nie wiemy w chwili zakupu. Jeśli sprzedawca przecenia jakąś rzecz, bo jest np. niekompletna, ubrudzona czy czegoś jej brakuje, powinien zaznaczyć to na odwrocie dowodu zakupu – wyjaśnia Jadwiga Kojs.

Zdaniem Jadwigi Kojs taką rzecz również można zareklamować, ale nie z powodu, dla którego została ona obniżona. Zgodnie z ustawą konsumencką, klienci mają do tego prawo do 2 lat od chwili zakupu i jest to reklamacja z tytułu niezgodności towaru z umową, czyli wady ukrytej tkwiącej w produkcie, która wyszła w trakcie użytkowania. Może się zdarzyć, że ktoś kupi narty, złamie nogę i przetestuje je dopiero za rok, stąd tak długi czas reklamacji.

Niestety, jeśli chodzi o wymianę produktu na inny czy po prostu zwrócenie go w krótkim czasie po zakupie, zależy to już tylko od dobrej woli sprzedawcy. Kiedyś istniał przepis pozwalający na takie działania, jednak obecnie wszystko zależy od sklepu.
- Klient musi umówić się ze sprzedawcą, żeby możliwe było zwrócenie lub wymiana towaru. Najlepiej by osoba sprzedająca zaznaczyła to na dowodzie zakupu – np. do kiedy można zwrócić, czy na co wymienić - radzi Jadwiga Kojs. – W przeciwnym razie nic się nie da zrobić, bo umowa kupna - sprzedaży została zawarta zgodnie z ustawą konsumencką – dodaje.

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group