Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 4197
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Polana Jakuszycka: Polana Jakuszycka opanowana przez narciarzy

Niedziela, 3 marca 2013, 12:10
Aktualizacja: Poniedziałek, 4 marca 2013, 9:10
Autor: MDvR /Jelonka.com
Polana Jakuszycka: Polana Jakuszycka opanowana przez narciarzy
Fot. Tomasz Raczyński /Jelonka.com
Przedstawiciele aż pięciu narodowości znaleźli się w pierwszej dziesiątce biegu na 10 km stylem klasycznym, który w piątek 1 marca rozpoczął 37. Bieg Piastów. Polacy okazali się gościnni, bo pierwszy pięć miejsc oddali gościom zza granicy. W sobotnim biegu na 50 km stylem klasycznym obserwowaliśmy dominację Czechów.

Dziesięć kilometrów, przez wiele lat uważany, jako dystans dla tych, którzy nie dadzą rady pobiec więcej, dziś już takim nie jest. Dziś to normalny wyścig, w których chętnie udział biorą także faworyci pięćdziesiątki. Dodatkową trudnością w piątek było trafienie ze smarowaniem. Gdy rano zawodnicy zmierzali do Jakuszyc termometry wskazywały minus 4 stopnie Celsjusza, a mimo to za oknem padała marznąca mżawka. Serwisanci zabrali się więc za klistry na trzymanie, szczególnie, że temperatura rosła. Ale mimo tego wzrostu, zaczął padać śnieg i plany dotyczące smarowania trzeba było nieco zweryfikować.

Na liście startowej biegu na 10 km CT mieliśmy 1458 osób, sporo jednak nie dojechało. Ostatecznie do biegu przystąpiło ok. 1200 osób, a ukończyło go 1186. Wygrali ci, którzy wygrać mieli, czyli numery 1 i 2 z ubiegłego roku – Niemcy: Benjamin Seifert i Toni Escher. Za nimi Szwajcar, Czech, Austriak i dopiero Polacy. Najlepszy z nich był Arkadiusz Ogorzałek.

Bieg był bardzo szybki, mimo zmieniających się warunków. Zwycięzca na pokonanie 9100 metrów (tyle dokładnie wynosił dystans) potrzebował 26 minut i 9 sekund. W czasie poniżej pół godziny na metę przybiegło aż 13 zawodników. Tak wyglądała czołówka. A co działo się nieco dalej? Udany debiut w Biegu Piastów zaliczył generał Roman Polko, który na mecie osiągnął czas nieco ponad 52 minuty i był 512. A przecież dla Pana Generała to tylko rozgrzewka przed sobotnią pięćdziesiątką.

Dalej peleton był bardzo kolorowy. Na trasie byli zawodnicy z flagami, balonikami, tato z synkiem w wózku na nartach. Już tradycyjnie w biegu na 10 km klasykiem był także Papa Smerf z całą swoją gromadką. Warto jeszcze dodać, że ostatni na mecie Jacek Balicki z Łodzi, liczy sobie - bagatela - 93 lata! Gratulujemy i zazdrościmy kondycji! I jeszcze o tym, co działo się kilka minut przed startem głównej grupy. Dziesięć minut wcześniej na trasę, wraz z przewodnikami ruszyła siódemka niewidomych, młodych biegaczy, wraz z przewodnikami. Podziwiani przez wszystkich, dobiegli do mety w komplecie i to z jakimi wynikami! Arkadiusz Duda, który był najlepszy z całej siódemki, zajął 292 miejsce w gronie 1186 biegaczy. Ufając na trasie tylko wskazówkom swojego przewodnika. Drugi był trzynastoletni Paweł Nowicki, który w klasyfikacji open miał 424 czas.

Od 2000 roku Czesi tylko dwa razy nie wygrali na królewskim dystansie Biegu Piastów – 50 km stylem klasycznym - w 2005 i ostatnio w 2012 roku. W tym roku sytuacja wróciła do normy – wygrał Czech, a dokładnie Petr Novak, który wystartował na Polanie Jakuszyckiej czwarty raz i czwarty raz był najlepszy.

- Bardzo dobra trasa, dobre warunki pogodowe. Wszystko tak jak trzeba, żeby wygrać – mówił na gorąco na mecie czeski zwycięzca pięćdziesiątki. – Na 20 km przed metą Jiri Rocarek nieco mi uciekł, ale na szczęście dogoniłem go i tak już we dwóch współpracowaliśmy do samej mety. Bardzo lubię Jakuszyce. W końcu startowałem tu cztery razy i cztery razy wygrałem, choć na co dzień w Jakuszycach nie trenuję, bo mam tu daleko.

Za Novakiem uplasował się jego rodak Jiri Rocarek. Obaj panowie stoczyli na ostatniej prostej pasjonującą walkę o wygraną, jakby nie mieli w nogach 50 kilometrów.
Trzeci był Niemiec Benjamin Seifert, który dzień wcześniej był najlepszy w biegu na 10 km klasykiem.

W pierwszej dziesiątce było ostatecznie pięciu Czechów, trzech Polaków i dwóch Niemców. Najlepszy z Polaków, jednocześnie nowy mistrz Polski w biegach długodystansowych to siódmy na mecie 21-letni Paweł Klisz. – Na zawodach po raz pierwszy pobiegłem na tak długim dystansie. Do tej pory biegałem maksymalnie na 30 km – zdradził na mecie Paweł Klisz. – Dziś prawdziwa walka rozpoczęła się na 30 kilometrze, kiedy stawka się mocno porwała. Niestety mnie dziś zawiodły narty, a można było powalczyć o pierwszą trójkę.

U pań, żadna nowość, najlepsze były Czeszki: Zuzana Kocumova, przed Adelą Boudikovą. Trzecia - pierwsza z Polek: Marcela Marcisz. Ostatecznie bieg ukończyło 1586 zawodników, z czego piątka z różnych przyczyn została zdyskwalifikowana.

W gronie biegaczy, którzy ukończyli wyścig na 50 km znaleźli się m.in. generał Roman Polko, a także doradca Prezydenta RP prof. Roman Kuźniar. Na starcie pojawili się zawodnicy z 32 krajów. Najliczniej reprezentowana była oczywiście Polska, potem Czechy i Niemcy. Ale byli także biegacze m.in. z Australii, USA, Kanady, Japonii, czy Luksemburga.

źródło: www.bieg-piastow.pl

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group