Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 5066
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION, Boguszów-Gorce: Mordercza wyliczanka

Sobota, 25 lipca 2009, 8:02
Aktualizacja: 8:04
Autor: PW
Boguszów–Gorce liczy 18 tys. mieszkańców. Na pierwszy rzut oka ta miejscowość nie różni się właściwie niczym od miast o podobnej wielkości. Jak wynika ze statystyk policji, dochodzi tutaj bardzo często do spektakularnych zbrodni, o których później informują stacje telewizyjne w całym kraju.

O Boguszowie zrobiło się głośno w 2002 roku. Wtedy to dwaj mieszkańcy miasta Julian P. i Andrzej K. zamordowali, a następnie poćwiartowali zwłoki Jarosława K. Mężczyźni znali się bardzo dobrze. Sprawcy prawdopodobnie postanowili zabić Jarosława K., bowiem winni byli mu pieniądze za narkotyki. Sprawa wyszła na jaw tylko dlatego, że Andrzej K. przyznał się do winy i opowiedział ze szczegółami, jaki przebieg miało to zabójstwo. Sąd skazał Juliana P. na dożywocie, a Andrzeja K. na 25 lat pozbawienia wolności.

Dwa lata później przy ulicy Kościuszki w Gorcach czterech młodych mieszkańców Wałbrzycha śmiertelnie pobiło mieszkańca Gorc. Za ten występek trafili oni na kilkanaście lat za kraty.

To nie koniec smutnej wyliczanki. W maju 2006 roku dochodzi do najbardziej brutalnego i wstrząsającego morderstwa, do jakiego doszło w Polsce w ostatnich latach. Daniel Klejna, teren wschodnich sztuk walki, pozbawia życia 9-letniego Sebastiana. Chłopiec, który bezgranicznie ufał swojemu trenerowi, został zamordowany z zimną krwią. Miał podcięte gardło. Klejna najpierw przez Sąd Okręgowy w Świdnicy zostaje skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznaje ten wyrok za zbyt łagodny. Kolejne postępowanie przez Sądem Okręgowym w Świdnicy kończy się karą dożywocia dla mordercy.

Tego samego roku ofiarą dwóch mieszkańców Boguszowa-Gorc pada 79-letnia staruszka. Mężczyźni w wieku 41 i 19 lat napadli na starszą kobietę, a następnie ją udusili. Trafili na długie lata do więziennej celi.

W czerwcu 2007 roku zaginęła 17-letnia mieszkanka Wałbrzycha. Po kilku miesiącach do zabójstwa dziewczyny przyznał się 20-letni mieszkaniec Gorc. Mężczyzna wskazał miejsce ukrycia zwłok i opowiedział śledczym o przebiegu zdarzenia.

Tego samego roku w bramie przy ulicy Browarnej w Boguszowie odnalezione zostały zwłoki 53-letniego mężczyzny. Okazało się, że otrzymał on śmiertelny cios nożem od swojego 53-letniego kompana.

Ostatnia tragiczna historia związana z Boguszowem miała miejsce w listopadzie 2008 roku. Wtedy to doszło do kłótni dwóch kolegów. Dominik P oraz Sebastian G. po wypiciu dużej ilości alkoholu zaczęli się szarpać. Ostatecznie silniejszy Dominik P. zadał młodszemu koledze wiele ciosów kamieniem w głowę, a następnie podpalił ciało Sebastiana. Ekspertyzy wykazały, że w momencie podpalania zwłok Sebastian G. jeszcze żył. W tym roku przed świdnickim sądem ma zapaść wyrok w tej bulwersującej sprawie.

Trudno jednoznacznie powiedzieć, skąd wynika taka ilość tragicznych w skutkach zdarzeń. Z pewnością wpływ na to ma wysoki wskaźnik bezrobocia. Trzeba też przyznać, że większość sprawców tych brutalnych zabójstw to ludzie ze społecznego marginesu, którzy nie gardzą alkoholem. Wprawdzie jak wynika ze statystyk Ośrodka Pomocy Społecznej w Boguszowie-Gorcach, liczba podopiecznych zmniejsza się, ale są rodziny, które od kilkunastu lat żyją w patologii. W większości przypadków główną przyczyną morderstw, do których doszło na tym terenie, był alkohol. Zresztą potwierdza to Zbigniew Oryl, komendant policji w Boguszowie-Gorcach.

- Liczba morderstw w mieście utrzymuje się jednak na podobnym poziomie jak w innych miejscowościach o podobnej wielkości – mówią policjanci.

Czytaj również

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group