Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka
Czytających: 4851
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Konduktorka kontra pijany gapowicz

Niedziela, 29 czerwca 2014, 16:25
Aktualizacja: Poniedziałek, 30 czerwca 2014, 7:10
Autor: red
Wałbrzych: Konduktorka kontra pijany gapowicz
Fot. użyczone
Od kiedy zakupiono nowy tabor i zatrudniono konduktorów, którzy pilnują porządku w autobusach, zdecydowanie wzrosła liczba kasowanych biletów.

Pojawiają się jednak głosy krytykujące zatrudnianie kobiet na takim stanowisku. Pasażerowie zwracają uwagę, że zwyczajnie nie radzą sobie ze stawiającym opór pasażerem. Otrzymaliśmy mail od czytelnika, który podróżował 26 czerwca autobusem linii C i był świadkiem sytuacji, która zaprzecza tej opinii.

Do autobusu (przegubowego) linii C wsiadłem na Piaskowej Górze. Spokojnie jechaliśmy do Śródmieścia, kiedy rozpoczęła się kontrola biletów, a wraz z nią pojawiły się pierwsze kłopoty. Pewien mężczyzna nie chciał kupić biletu, a podczas kontroli obrażał konduktorkę używając wulgarnych określeń. Poruszał się za pomocą laski, a jego chód wyraźnie wskazywał na spożycie alkoholu. Kiedy wszystko wróciło do normy, pojawił się kolejny butny pasażer. Konduktorka powtarzała, że nie jest to pierwsza sytuacja, gdy odmawia okazania lub zakupu biletu. Po głośnej wymianie zdań mężczyzna postanowił wysiąść z autobusu. Konduktorka zdecydowała jednak, że nie pozwoli mu na jazdę bez biletu. Nie pozwoliła mu wysiąść. Zdezorientowani pasażerowie śledzili zaistniałą sytuację.

Konduktorka szybko udała się do kabiny kierowcy, którego poinformowała o całym zdarzeniu. Kiedy dotarliśmy do następnego przystanku, nie zostały otworzone drzwi. Gapowicz zorientował się co się dzieje, zaczął krzyczeć. Następnie przedzierał się między pasażerami do kolejnych drzwi. Dostęp do nich blokowała konduktorka. Wywiązała się szarpanina. Pasażerowie zostali poinformowani, że wyjście z pojazdu możliwe będzie tylko przednimi drzwiami.

Przez kolejne przystanki mężczyzna próbował przedostać się do przednich drzwi. W końcu dojechaliśmy do przystanku koło McDonalda. Na autobus czekało dwóch funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Delikwent został wyproszony z autobusu, a potem zabrany do radiowozu.

Miałem wątpliwości co do zatrudniania kobiet na takich stanowiskach, ale ta Pani zdecydowanie udowodniła, że moje zastrzeżenia były bezpodstawne. Z całą stanowczością postawiła się mężczyźnie.

Czytaj również

Komentarze (15)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group