Kilka miesięcy temu radni zadecydowali większością głosów, że kasyno przy ulicy Pocztowej nie powstanie. Właściciel Domu Zdrojowego „Lwi Gród” Dawid Gierczak jednak po raz kolejny spróbował przekonać radnych do wyrażenia zgody na realizację tej inwestycji.
- Znalazłem inwestora, który chciałby w tym miejscu otworzyć kasyno – mówi Dawid Gierczak. – Myślę, że to odbyłoby się z korzyścią dla miasta.
Wielkim orędownikiem otwarcia kasyna w tym miejscu jest radny Paweł Szpur.
- Od początku opowiadałem się za tym pomysłem, bo uważam, że to szansa dla dzielnicy Stary Zdrój na nowe miejsca pracy, ale również na poprawę wizerunku dzielnicy – mówi Szpur.
Szpur podkreśla, że rozmawiał z wieloma osobami mieszkającymi w bezpośrednim sąsiedztwie planowanej inwestycji i niemal wszyscy wyrazili pozytywną opinię na temat otwarcia kasyna. Alicja Rosiak, a więc jeszcze do niedawna partyjna koleżanka Szpura, ma na ten temat zupełnie inne zdanie.
- Ja również rozmawiałam z mieszkańcami tej dzielnicy i zdania na temat kasyna są podzielone – mówi Alicja Rosiak. – To jest budynek zabytkowy i wkład finansowy w jego remont musiałby być olbrzymi. Nawet jeśli kasyno powstanie, to standard życia mieszkańców Starego Zdroju wcale się nie poprawi.
Część radnych, którzy wcześniej optowali za utworzeniem kasyna, podchodzi teraz do tematu ostrożnie. Wynika to przede wszystkim z faktu, że przed kilkoma miesiącami potencjalny inwestor zapewniał, że zabytkowy Dom Zdrojowy „Lwi Gród” zostanie wyremontowany i dopiero wtedy powstanie w nim kasyno. Teraz mówi się, że najpierw powstanie kasyno, a dopiero z zysków zostanie wyremontowany Dom Zdrojowy „Lwi Gród”.
- Pierwszym krokiem jest wydanie pozytywnej opinii przez Radę Miasta - mówi Dawid Gierczak, właściciel Domu Zdrojowego „Lwi Gród”. – Remont pochłonie około 6 milionów zł, a więc najpierw inwestor chce mieć pewność, że Rada Miasta Wałbrzycha wyrazi zgodę, a dopiero później zrobi kolejny krok, jakim będzie remont obiektu.
Ta argumentacja przekonuje Pawła Szpura.
- Tam gdzie funkcjonują duże kasyna, miasto ma z tego realne korzyści – mówi Szpur.
Beata Mucha z Prawa i Sprawiedliwości uważa, że debatowanie na ten temat nie ma większego sensu.
- Rozmawialiśmy o tym pomyśle pół roku wcześniej i nie rozumiem dlaczego temat wraca po raz kolejny – mówi radna Mucha.
Jej partyjna kolega Mirosław Bartolik uważa, że należy szukać inwestora, który jest gotowy wyłożyć pieniądze na remont obiektu, a dopiero później oczekiwać zysków.
- Albo wpuścimy słabego inwestora, albo, co jest lepszym rozwiązaniem, szukajmy poważnego inwestora - mówi Bartolik.
Artur Torbus z PO był w marcu tego roku przychylny projektowi mówiącemu o powstaniu przy ulicy Pocztowej kasyna. Teraz jednak zmienił zdanie.
- Rozwój tego kasyna jest podporządkowany hipotetycznym wpływom – mówi Torbus. – Brakuje mi u inwestora przewidywalności.
Tylko trzech radnych – Paweł Szpur, Jerzy Krzyżowski i Zdzisław Dobrowolski – opowiedziało się za wydaniem pozytywnej opinii na temat o lokalizacji kasyna przy ulicy Pocztowej. Troje radnych wstrzymało się od głosu, a aż 16 było przeciw.
