Mieszkańcy obawiali się, że inwestycja ta będzie zagrażała ich zdrowiu, a nawet życiu. Instalacja miała, według nich, naruszyć równowagę przyrodniczą, doprowadzić do skażenia gleby, wody i powietrza. Jej skutkiem ubocznym mogła być produkcja szkodliwych, o bardzo nieprzyjemnym zapachu gazów, które dostaną się do powietrza, co byłoby niezwykle uciążliwe dla mieszkańców nie tylko Kamiennej Góry, ale także Borówna i Czarnego Boru.
Inwestycja ta miała znajdować się w sąsiedztwie: Rudawskiego Parku Krajobrazowego i Obszaru Natura 2000 Sudety Wałbrzysko- Kamiennogórskie.
Protestujący twierdzili, że budowa instalacji negatywnie wpłynie nie tylko na jakość życia ludzi. Doprowadzi również do spadku cen działek i nieruchomości. Kolejnym problemem miała być eksploatacja dróg przez tiry transportujące odpady i gotowe produkty wytwórni.
Ogromne zaangażowanie i stanowcze stanowisko wielu osób przyniosło oczekiwany efekt. W Ptaszkowie, niemalże na granicy z Borównem, nie będzie produkowany m.in. grunt antropogeniczny. Inwestycję oprotestowało ponad 2 tys. osób: mieszkańców Kamiennej Góry oraz gmin Kamienna Góra i Czarny Bór. Inwestor z uwagi na niezadowolenie mieszkańców, przedstawicieli firm i urzędów, wyrażone podczas rozprawy administracyjnej, zrezygnował z
uruchomienia mobilnej instalacji.