Przypomnijmy, że prezydent Roman Szełemej zaplanował budowę budynków komunalnych w trzech dzielnicach: Nowe Miasto, Biały Kamień oraz Podzamcze. Jak wynika ze statystyk, mieszkania gminne stanowią 1/3 mieszkań w mieście. Jest ich około 14 tysięcy.
Na remonty starej substancji mieszkaniowej potrzeba około 100 milionów złotych rocznie. Wałbrzycha na to nie stać. Miasto wprowadziło w życie w ostatnim czasie kilka projektów, które miały wpłynąć na zmniejszenie zadłużenia czynszowego wałbrzyszan, a warto wiedzieć, że około 40 procent mieszkańców miasta ma zaległości czynszowe.
Lokalizacja budynków komunalnych w dzielnicach Nowe Miasto oraz Biały Kamień nie budziła żadnych zastrzeżeń. Za to od początku wiele kontrowersji wzbudzało planowanie inwestycji w dzielnicy Podzamcze. Urbaniści podkreślają, że to jedyne miejsce w dzielnicy Podzamcze, gdzie budynki komunalne mogą powstać. Taka lokalizacja powoduje niezadowolenie okolicznych mieszkańców. Odbyło się kilka spotkań przedstawicieli Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu z mieszkańcami, ale nie znaleziono kompromisowego rozwiązania. Budynek w tym miejscu i tak prawdopodobnie powstanie.
- Obecnie czekamy na ocenę naszych wniosków. Liczymy, że uda nam się pozyskać środki finansowe na dofinansowanie budowy w 30 procentach – mówi prezydent Szełemej. – Te mieszkania są potrzebne wałbrzyszanom.
Prezydent zapowiedział, że w kolejnych miesiącach kontynuowane będą wyburzenia kolejnych starych budynków, które nie nadają się do zamieszkania.
- Koszty remontu przekraczają możliwości miasta. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest budowa nowych mieszkań komunalnych – twierdzi prezydent. – Szukamy już nowych lokalizacji, gdzie takie budynki z mieszkaniami komunalnymi mogłyby stanąć.
Jak poinformował prezydent Szełemej, mowa o ulicy Husarskiej, dzielnicach Szczawienko, Biały Kamień oraz Nowe Miasto.