Piątek, 26 kwietnia
Imieniny: Marii, Marzeny
Czytających: 8853
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Głuszyca: Głuszyccy siłacze z medalami Mistrzostw Europy

Piątek, 11 marca 2016, 16:13
Aktualizacja: 16:22
Autor: PAW
Głuszyca: Głuszyccy siłacze z medalami Mistrzostw Europy
Fot. użyczone
Kolejne wielkie osiągnięcie i kolejna cegiełka do historii sukcesów polskiego i głuszyckiego trójboju została dołożona.

Zawodnicy UKS GIM Głuszyca: Paweł Wiącek i Andrzej Woźniak stanęli na podium podczas Mistrzostw Europy w Trójboju Siłowym Klasycznym w estońskim Tartu. A droga do medali nie była łatwa i wiodła przez lata ciężkich i wyczerpujących treningów. Następnie było zbieranie funduszy na wyjazd i dwudziestogodzinna, męcząca jazda do miejsca startu. I na koniec zacięta walka z rywalami o miejsca na podium do ostatniego podejścia. Ale warto było przejść przez to wszystko, żeby przeżyć wzruszający moment, widząc zawodników UKS GIM Głuszyca na podium Mistrzostw Europy.

Jako pierwszy na pomoście wystąpił w kategorii wagowej do 59 kg juniorów do lat 18 Paweł Wiącek i zaliczył start na poziomie rekordów życiowych, uzyskując łącznie w trójboju 382,5 kg ( 150 + 77,5 + 155 ) . Pozwoliło to na zajęcie trzeciego miejsca, zdobycie dużego brązowego medalu za całość i małego brązowego krążka za przysiad.

W kolejnym dniu startowała w kategorii wagowej do 84 kg juniorek do lat 23 Kamila Wróbel. W swoim debiutanckim występie na międzynarodowej arenie uplasowała się na ósmej pozycji z wynikiem w trójboju 285 kg ( 100 + 60 + 125 ) . Lekka trema pozbawiła naszą reprezentantkę szansy na lepszy rezultat.

Jako ostatni wystąpił na pomoście Andrzej Woźniak i obronił tytuł wicemistrzowski uzyskany w ubiegłym roku w Pilźnie. Nasz zawodnik zdobył duży srebrny medal uzyskując łącznie w trójboju 600 kg ( 235 + 135 + 230 ) . Andrzej był najlepszym zawodnikiem w przysiadzie i w ostatnim podejściu atakował rekord Europy, wynoszący 237,5 kg. Nasz reprezentant wstał ze sztangą ważącą 240 kg, ale prostując się za bardzo odchylił się do tyłu i ciężar zsunął mu się z pleców. Szkoda, bo to był historyczny moment, bowiem wcześniej żaden z zawodników klubu, nie atakował rekordu tej rangi.

Estońskie Mistrzostwa Europy są już dla nas historią, ale na długo pozostaną w naszej pamięci jako bardzo udane. Zawodnikom i trenerowi Jackowi Kędzierskiemu gratulujemy kolejnego wielkiego sukcesu.

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group