Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka
Czytających: 7835
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych/REGION: Dzikie kąpieliska a bezpieczeństwo

Środa, 10 sierpnia 2011, 15:28
Aktualizacja: 15:31
Autor: MA
Wałbrzych/REGION: Dzikie kąpieliska a bezpieczeństwo
Fot. MA
Wakacje w pełni. Choć aura nie sprzyja urlopowiczom w ostatnim czasie, to jednak w rejonie wałbrzyskim nie brakuje amatorów wodnej zabawy. W tym także tych, którzy na własna rękę szukają rozrywki i ochłody w pobliskich stawach czy innych tak zwanych dzikich kąpieliskach.

W okresie wakacyjnym szczególną uwagę należy zwrócić na bezpieczeństwo. Roman Maciaszek – prezes Wałbrzyskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego twierdzi, że najlepiej jest korzystać z tych pływalni i kąpielisk, gdzie znajduje się służba ratownictwa. Ci ratownicy są po to, by udzielić pomocy nie tylko w wodzie ale też na brzegu kiedy coś się stanie – mówi prezes WOPR. - Zdarzają się różne ukąszenia, skaleczenia, a oni są do tego specjalnie przeszkoleni – dodaje.

Wydaje się, że w upalny dzień nie ma nic lepszego od zanurzenia się w jakiejkolwiek wodzie.
W Wałbrzychu i jego okolicach istnieje wiele tak zwanych „dzikich kąpielisk”. Niektóre z nich są nazywane przez okolicznych mieszkańców czarnymi punktami ze względu na mnogość drastycznych wypadków. Szczególnie niebezpieczne są dwa takie miejsca: zbiornik wodny w dzielnicy Poniatów oraz Jezioro Bystrzyckie w Zagórzu Śląskim. Jak wynika ze statystyk wałbrzyskiego WOPR-u, to właśnie tam dochodzi do największej ilości utonięć. Należy więc pamiętać o szczególnej ostrożności. Według prezesa WOPR, zbiornik w Poniatowie jest niezbadany, a dno jest ruchome i zaśmiecone różnymi odpadami. Jezioro Bystrzyckie natomiast jest bardzo głębokie i przepływa przez nie rzeka, która może porwać osoby o nieodpowiednich umiejętnościach pływackich. Takich miejsc jest jednak więcej. Można tutaj za przykład wymienić choćby staw na Wzgórzu Gedymina, zbiorniki wodne w Komorowie i Dobromierzu czy zalane wyrobisko w Zimniku. Są to bowiem najczęściej odwiedzane okolice przez Wałbrzyszan.

Istnieją jednak pewne podstawowe zasady dotyczące zachowania się w wodzie i na brzegu. Jak twierdzi Roman Maciaszek, przed wejściem do wody należy przede wszystkim przygotować organizm. Po rozgrzaniu na słońcu temperatura ludzkiego ciała jest dużo wyższa niż temperatura wody. Aby uniknąć wszelkiego rodzaju kontuzji czy wstrząsu termicznego należy spokojnie wejść do wody i schłodzić ciało. „Dopiero wtedy, kiedy odpowiednio obniżymy temperaturę, zażywamy kąpieli” – apeluje prezes.

Drugą podstawową zasadą jest powstrzymanie się od skoków do wody. Konsekwencją niedostosowania się do tego zalecenia mogą być urazy kręgosłupa, kalectwo, a niekiedy i śmierć. Oczywiście są miejsca odpowiednie do wykonywania takich skoków. Posiadają one właściwą głębokość i służbę ratowniczą o szczególnym nadzorze.
Kolejnym z niebezpieczeństw, jak wynika z obserwacji pracowników WOPR w Wałbrzychu, jest zabawa w tak zwane podtapianie. W ferworze takiej „rozrywki” ludzie nie zwracają uwagi na tą drugą osobę – zauważa Roman Maciaszek. Kiedy podtapianej osobie brakuje powietrza, wówczas zaczyna ona tę wodę połykać i może dojść do nieszczęśliwego wypadku.

Jest nadzieja, że bezpieczeństwo na naszych akwenach wkrótce się poprawi. W tym roku została bowiem podpisana umowa pomiędzy wójtem Walimia - Adamem Hausmanem, zarządem powiatu wałbrzyskiego i zarządem wałbrzyskiego WOPR, która ma na celu utworzenie od 2012 r. centrum ratownictwa na Jeziorze Bystrzyckim w sezonie letnim. A więc już za rok przyjeżdżający tam ludzie będą mogli bez obaw korzystać ze sprzętu wodnego pod nadzorem ratowników. Należy bowiem przypomnieć, że na Jeziorze Bystrzyckim jaki i na wielu innych zbiornikach obowiązuje całkowity zakaz kąpieli.

Czytaj również

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group