Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 5230
Zalogowanych: 3
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Duże zmiany w Czarnych Wałbrzych

Piątek, 10 sierpnia 2018, 7:12
Aktualizacja: 7:20
Autor: JAZ
Wałbrzych: Duże zmiany w Czarnych Wałbrzych
Fot. JAZ
Czarni Wałbrzych przystąpią do rozgrywek nowego sezonu w mocno zmienionym składzie osobowym. O tym, co dzieje się w klubie, opowiedział nam Tomasz Stasiński, prezes drużyny.

[Jakub Zima JAZ] Zmienił się trener zespołu. Co było przyczyną?

[Tomasz Stasiński TS] Przyczyną tej zmiany było zmęczenie i (jeżeli można tak nazwać) wypalenie, które wystąpiło u naszego trenera, a także pomiędzy nim a drużyną. Marek trenował Czarnych aż przez 12 lat, a może nie każdy jest sobie w stanie wyobrazić, jak stresująca i wyczerpująca psychicznie jest to praca. Na pewno ważnym czynnikiem było to, że w ostatnich paru latach zespołowi nie udało się zrobić sportowego postępu – gdy już wydawało się, że uda się stworzyć fajną drużynę, nagle odchodziło 3-5 zawodników (transfery, wyjazd za pracą, na studia, kontuzja, itp.), których trzeba było zastąpić innymi zawodnikami. Za rok znowu to samo i tak wkoło Macieju. Uroki niższych lig... Ciężko w takich warunkach zrobić dobry wynik i to na pewno frustruje. Tym bardziej, że w większości przypadków trener czy ja nie mamy na to wpływu. Idealnym przykładem może tu być sezon 2015/16, gdy przed rozpoczęciem stworzyliśmy naprawdę mocną kadrę i po rundzie jesiennej zajmowaliśmy dobre 5. miejsce z szansami na więcej, jednak wiosną straciliśmy m.in. 3 najlepszych zawodników (jeden z nich zrezygnował z gry, drugi wyjechał za pracą, a trzeci doznał kontuzji) i cały nasz plan w łeb strzelił i wszystko się posypało. W poprzednim sezonie nastąpił pewien punkt krytyczny – ogromna liczba kontuzji oraz (przyznajmy to szczerze) ogólnie słabsza forma dużej części zespołu sprawiła, że po raz pierwszy od 2012 roku musieliśmy walczyć o utrzymanie. Często brakowało ludzi do gry i zdarzały się sytuacje, że trener musiał już na zbiórce dzwonić po zawodnikach i pytać gdzie są albo prosić, żeby przyszli na mecz (np. przed wyjazdem do Witkowa). Są to naprawdę sytuacje, gdy nie dziwiłem się trenerowi, że odechciewa się mu wszystkiego i powątpiewa w dalszy sens prowadzenia tej drużyny. Oczywiście mi nigdy nie przyszło na myśl, żeby zasugerować Markowi rezygnację i zawsze go broniłem (np. w ostatnim wywiadzie) mówiąc, że jeżeli to ode mnie będzie zależało, będzie on trenerem Czarnych dożywotnio. Podjął on jednak decyzję o rezygnacji – jest mi z tego powodu smutno, ale nie pozostaje mi nic innego, jak tylko to uszanować i podziękować za pracę w ostatnich 12 latach.

[JAZ] Jakie zadania postawiono nowemu trenerowi?

[TS] Wydaje mi się, że nie do końca jestem osobą, która powinna postawić jakieś zadanie trenerowi. Leszek Derewecki, czyli nowy trener, jest doświadczonym szkoleniowcem i sam najlepiej wie, na co stać zespół i czego może się spodziewać po poszczególnych zawodnikach i po sobie. Myślę, że jeżeli każdy z zawodników będzie grał na miarę swoich umiejętności, a dodatkowo z pasją i z radością będzie wychodził na plac gry, żeby reprezentować Czarnych, to sam Leszek uzna, że wykonuje swoją pracę dobrze.

[JAZ] Jak oceni pan poprzedni sezon w wykonaniu drużyny?

[TS] Tak jak już wspomniałem, był to jeden z najtrudniejszych sezonów od lat – praktycznie co chwila wypadał ktoś ze składu ze względu na kontuzje lub inne powody i co mecz graliśmy w innym zestawieniu. Luki kadrowe, brak stabilizacji składu i słabsza forma niektórych zawodników sprawiła, że przez większość sezonu tułaliśmy się w dolnej części tabeli i do końca musieliśmy walczyć o utrzymanie. Biorąc zatem pod uwagę aspekt sportowy, muszę przyznać, że nie byliśmy zadowoleni z naszej postawy i myślę, że zawodnicy się zgodzą ze mną, bo wiedzą, że stać ich na dużo więcej. Jednak jest coś, co mnie osobiście ucieszyło – mimo kiepskich wyników i słabej momentami gry, wszyscy trzymaliśmy się razem i razem do końca walczyliśmy o zachowanie ligowego bytu dla Czarnych. Nie było nikogo, kto widząc, że w klubie dzieje się źle, rzucił to wszystko i wyjechał w Bieszczady. I za to chciałbym naszym zawodnikom podziękować – dzięki postawie ich i trenera poprzedniego sezonu nie można całkowicie uznać za stracony.

[JAZ] Obecne rozgrywki zaczynają się już w sobotę. Czego możemy oczekiwać po Czarnych?

[TS] Doświadczenie nauczyło nas, że takie dywagacje i prognozy zazwyczaj nie mają sensu. Często w historii było tak, że gdy nikt na nas nie stawiał, niespodziewanie graliśmy dobrze, a z kolei gdy zapowiadaliśmy walkę o awans, kończyliśmy rozgrywki w drugiej połowie tabeli. Natomiast na pewno kibice będą oczekiwać walki w każdym meczu o każdy centymetr boiska i na to liczymy również ja i trener.

[JAZ] Czy klub się wzmocnił? Ktoś odszedł?

[TS] W przerwie letniej doszło do dość dużej liczby ruchów kadrowych w naszym zespole. Przede wszystkim opuściło nas dwóch najlepszych strzelców z poprzedniego sezonu – Grzegorz Wroczyński przeszedł do Górnika Nowe Miasto, a Maciej Łukasik do czeskiej Lokomotivy Mezimesti. Bardzo liczyliśmy, że uda się ich zatrzymać, jednak mimo prób przekonania ich do pozostania w Czarnych, uznali oni, że chcą spróbować czegoś nowego i musimy pogodzić się z ich stratą. Dodatkowo bramkarzowi Radosławowi Brzezińskiemu skończyło się wypożyczenie z Górnika Wałbrzych i nie zostało ono przedłużone, a obrońca Maciej Płoński będzie kontynuował grę w piłkę w MKS Szczawno-Zdrój. Dwóch zawodników zawiesiło na jakiś czas swoją przygodę z piłką – Krzysztof Janiak z powodu braku czasu na treningi, a Mateusz Mudzin z przyczyn zdrowotnych, jednak liczymy, że jeszcze ujrzymy ich w barwach Czarnych w dalszej części sezonu, gdyż potrzebujemy ich umiejętności i doświadczenia. Na pewno co najmniej do końca roku nie będziemy też mogli skorzystać z kontuzjowanego Patryka Marszałka, a nasz kapitan Patryk Konsewicz wciąż nie jest pewny, czy będzie kontynuował swoją karierę sportową. Jeżeli chodzi o bramkarza, udało nam się zapełnić lukę na tej pozycji poprzez pozyskanie Pawła Klicha z Unii Bogaczowice, który bardzo dobrze spisywał się na letnich treningach i liczymy na jego dobrą grę w nowym sezonie. Z zawodników z pola póki co naszym jedynym nabytkiem jest Filip Arski, który wznawia swoją przygodę z piłką po kilkuletniej przerwie, a wcześniej występował w Górniku Wałbrzych (m.in. występy w Lidze Dolnośląskiej Juniorów), jednak cały czas szukamy wzmocnień i liczymy, że do końca okienka transferowego uda się jeszcze kogoś pozyskać. Do wzmocnień liczymy też zawodników, których nie oglądaliśmy wiosną wcale albo bardzo mało – kontuzje wyleczyli Damian Sęk (tylko 3 mecze w rundzie rewanżowej), Damian Kacica (2 mecze) i Maciej Zawadzki (0 meczów), zaś przynajmniej do końca września w dużo większym wymiarze możemy liczyć na studiujących we Wrocławiu Dawida Darmochwała (2 mecze) i Łukasza Fiszera (0 meczów). Do sezonu przygotowują się również z drużyną Kamil Szkudlarek, który ostatni raz na boisku pojawił się rok temu w meczu wyjazdowym w Pieszycach i Piotr Kula, którego obecność w drużynie w rundzie wiosennej ograniczyła się do dwóch epizodów – oczywiście również w wypadku tych dwóch zawodników mamy nadzieję, że pomogą nam oni tym razem w większym stopniu.

[JAZ] Obecna liga będzie bardziej wyrównana i chyba dużo silniejsza od tej z poprzedniego sezonu. Na co będzie stać Czarnych?

[TS] Poprzednie sezony pokazały, że jesteśmy drużyną nieobliczalną i myślę, że tak pozostanie – wytypowanie wyników naszych meczów będzie nadal bardzo trudnym zadaniem. Czarni będą zespołem groźnym dla każdego, ale jak to się przełoży na rezultaty i miejsce w tabeli, trudno powiedzieć. Zależy to od wielu czynników – formy poszczególnych zawodników, dyspozycji dnia, błędów własnych, kontuzji, obowiązków zawodowych, a może też od odrobiny szczęścia. Nauczyłem się pokory i nie rozbudzania nadziei kibiców, bo po prostu (jak już wspomniałem wcześniej) są rzeczy, których się nie przewidzi i na które nie mamy wpływu. Tak jak Pan wspomniał, liga będzie wyrównana i na pewno nikogo się nie przestraszymy i w każdym meczu będziemy grali o zwycięstwo. A z jakim efektem, to już czas pokaże.

[JAZ] W ten weekend już pierwsze spotkanie. Jak zespół się do niego przygotowywał?

[TS] Treningi rozpoczęliśmy 18 lipca i trenowaliśmy 2 razy w tygodniu. Frekwencja na zajęciach była biorąc pod uwagę sezon urlopowy całkiem dobra, bowiem uczestniczyło w nich około 10-15 zawodników. Rozegraliśmy też 3 wyjazdowe sparingi – przegraliśmy w mocno eksperymentalnym składzie z TSV Mühlbeck 2:4, ulegliśmy Orłowi Bukówek 0:4 i wygraliśmy z juniorami Gwarka Wałbrzych 3:0. Ogólnie z przygotowań możemy być zadowoleni, bo pełni szczęścia zabrakło tylko rozegrania sparingu w weekend 04./05.08., jednak wyjazdy na urlop i obowiązki zawodowe zawodników sprawiły, że nie udało się zebrać w tym czasie składu. Mimo to uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu.

[JAZ] Czyli gramy o?

[TS] Gramy o to, żeby po każdym meczu móc spojrzeć w lustro i powiedzieć „zrobiłem wszystko, co możliwe, żeby wygrać”.

Twoja reakcja na artykuł?

3
75%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
1
25%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Komentarze (6)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group