W Klubie Muzycznym A’Propos zagrał zespół Spaceman. Wrocławskie trio, grające w składzie: Adam Moszyński – perkusja, Marek Błaszczyk – kontrabas i Mateusz Chmielewski – gitara i śpiew, był już wcześniej w Wałbrzychu. Pewnie dlatego w klubie zjawiło się tak wielu miłośników starego dobrego rock’n’rolla.
Zgadzając się z inżynierem Mamoniem, który stwierdził, że lubi te piosenki, które zna, zespół zagrał i zaśpiewał kilkadziesiąt bardzo znanych przebojów z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Między innymi takich wykonawców jak Eddie Cochran, Buddy Holly, Gene Vincent, Carl Perkins, Johnny Cash, Elvis Presley.
Parkiet wypełnił się tańczącymi, o których na pewno nie można powiedzieć, że żyli w czasach, gdy ta muzyka powstawała. Byli także ludzie bardzo młodzi, wyglądali na tegorocznych maturzystów, którzy bardzo szybko zauważyli, że rock’n’roll jest ponadpokoleniowy. Co prawda byli też tacy, którzy tańczą raczej wewnętrznie. Oni siedzieli przy stolikach, ale przecież ta muzyka świetnie nadaje się do słuchania.
