Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 4188
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Czy w Wałbrzychu będzie akademik z prawdziwego zdarzenia?

Niedziela, 26 grudnia 2010, 9:27
Aktualizacja: Środa, 29 grudnia 2010, 20:24
Autor: Sven
Wałbrzych: Czy w Wałbrzychu będzie akademik z prawdziwego zdarzenia?
Ten budynek ma stanowić wkrótce akademik z prawdziwego zdarzenia
Fot. Sławomir Pawlik
Obok sportu i turystyki również dobrze funkcjonujące wyższe uczelnie budują pozytywny wizerunek miasta na zewnątrz. Dobry i niedrogi akademik mógłby przyciągnąć do Wałbrzycha studentów z innych miast. O tym czy i kiedy dorobimy się w mieście akademika rozmawialiśmy z Kanclerzem PWSZ im. Angelusa Silesiusa w Wałbrzychu, Janem Zwierką.

- Od jakiegoś czasu mówi się o konieczności stworzenia w Wałbrzychu akademika. PWSZ podjęła w tej sprawie konkretne kroki. Dlaczego wybór padł na budynek po komendzie policji przy ulicy J. Kilińskiego?

Jan Zwierko: Pomysł umieszczenia akademika w tym budynku wyszedł od uczelni. Od dłuższego czasu szukaliśmy odpowiedniego obiektu. Chcemy, aby był niedaleko PWSZ, aby studenci niepotrzebnie nie tracili czasu i pieniędzy na dojazdy. Obejrzeliśmy wszystko, co było do obejrzenia. Obiekty prywatne i należące do miasta oraz do powiatu. Żaden nie spełnia oczekiwań na miarę XXI wieku. Dom przy J. Kilińskiego oglądałem trzykrotnie, w tym dwa razy w towarzystwie budowlańców, żeby oszacować orientacyjne koszty przedsięwzięcia.

- Jakie wnioski wynikły z tych oględzin?

Jan Zwierko: Obiekt się nam podoba. Jest na tyle duży, że spełnia wymagania, które chcielibyśmy mu postawić. Są w nim odpowiednie pomieszczenia na klub studencki z prawdziwego zdarzenia oraz na około sto miejsc mieszkalnych z pełnym zapleczem socjalnym. Poza rokiem akademickim mógłby spełniać rolę taniego hotelu dla osób przyjeżdżających do Wałbrzycha albo dla pracowników firm budowlanych. Oczywiście budynek wymaga gruntownego remontu. Wstępnie oszacowaliśmy koszt remontu na sześć milionów złotych. Jest to poważne wyzwanie.

- A co na to właściciel, czyli starostwo powiatowe?

Jan Zwierko: Jest prawdą, że obiekt najpierw trzeba pozyskać, ale budynek stoi pusty i tylko generuje koszty. Nie przynosi żadnych dochodów. Były różne próby sprzedaży czy przekazania, ale nie było chętnych. Jestem przekonany, że jeżeli PWSZ go nie weźmie, to nikt go nie weźmie. Będzie tak długo niszczał aż trzeba będzie go rozebrać. Szkoda by było, bo dzisiaj jest jeszcze do uratowania.

- W jaki sposób i skąd uczelnia zdobędzie sześć milionów?

Jan Zwierko: Tu zaczynają się problemy. Samo przejęcie budynku będzie najprawdopodobniej łatwe. Nie ma przeciwwskazań formalnych, by starostwo przekazało go nam za darmo albo za 1 % wartości. Przedstawiłem pomysł i płynące z jego realizacji korzyści urzędującemu prezydentowi, spotykając się z życzliwym przyjęciem. Chyba wszyscy kandydaci na prezydenta mieli wpisany w programie wyborczym ten akademik. Jest to pomysł, załatwiający kilka problemów jednocześnie. Między innymi ożywia się centrum miasta i likwiduje szpetną ruinę. Ja oczekiwałbym pomocy Urzędu Miasta np. ze środków na rewitalizację czy też innych programów operacyjnych z funduszy europejskich. Uczelnia może wygenerować połowę, czyli trzy miliony. Będziemy analizować wszelkie możliwości znalezienia drugiej połowy.

- Kiedy ten pomysł może się zmaterializować? Który to będzie rok akademicki?

Jan Zwierko: W ciągu miesiąca budynek może stać się własnością uczelni. Później nie będzie już szło tak szybko, ponieważ są procedury przetargowe. Najpierw potrzebny będzie wykonawca dokumentacji, a potem wykonawca robót. Następnie sam remont i odbiór. Na to wszystko potrzeba półtora roku. Jeżeli nie będzie jakichś nieprzewidzianych przeszkód, to akademik będzie gotowy w 2012 roku.

- Życzę powodzenia w realizacji planu i dziękuję za rozmowę.

Czytaj również

Komentarze (21)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group