Zespół wyszedł na sceną z kilkunastominutowym opóźnieniem, ale to chyba jeszcze bardziej rozgrzało publiczność, która w napięciu oczekiwała na muzyków. A było warto. Wraz z pierwszym brzmieniem zespół nawiązał fantastyczny kontakt z publiką, która od razu zaczęła śpiewać wraz z wokalistą. A teksty z płyty Hipertofia niebanalne, bo inspirowane treściami z Hegla i Nietschego. – W poglądach tych filozofów znalazłem inspirację. W ich tekstach jest bardzo dużo poezji, a przekazywane prawdy nadal aktualne – tak tuż przed koncertem o najnowszej płycie mówił Piotr Rogucki, wokalista zespołu.
Przypomnijmy, zespół COMA powstał w 1998 roku z inicjatywy Dominika Witczaka. Po wielu miesiącach poszukiwań ustalił się stały skład zespołu: Piotr Rogucki (wokal), Marcin Kobza (gitara), Dominik Witczak (gitara), Rafał Matuszak (gitara), Tomasz Stasiak (perkusja).
Zespół ma na swoim koncie i Fryderyki, i nagrodę publiczności Przystanku Woodstock. Jest laureatem 25 Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu oraz Festiwalu Rockowego Węgorzewo 2004; trzykrotnie koncertowała na antenie Programu III PR; grała także na koncertach przed Linkin Park i Pearl Jam, Toolem, Dir en grey i Fair to Midland. Jako jedyna łódzka grupa rockowa przez 20 tygodni nie opuszczała pierwszego miejsca na liście przebojów Radia Łódź.
Wczorajszy koncert potwierdził, że Coma jest niekwestionowanym liderem polskiej sceny muzycznej.
