By wygrać podwójną wejściówkę należy wziąć udział w naszym konkursie i odpowiedzieć na pytanie, które brzmi: Czy „Bohater Roku” miał swoją premierę w wałbrzyskim Teatrze Dramatyczny 4 kwietnia 2010 roku?
Odpowiedzi należy wysyłać na numer 7116 w treści smsa wpisując: PT.KONW:TD.TAK lub PT.KONW:TD.NIE
Na odpowiedzi czekamy do piątku 21 stycznia do godziny 12.00. Ze zwycięzcą skontaktujemy się telefonicznie.
Początek spektaklu w niedzielę 23 stycznia o godzinie 18.00.
Reżyseria, opracowanie muzyczne – Piotr Ratajczak
Tekst – Ratajczak / Czapliński /
Dramaturgia – Jan Czapliński
Scenografia – Matylda Kotlińska
Kostiumy – Grupa Mixer
Ruch sceniczny – Arkadiusz Buszko
Projekcje video – Aleksander Grzebalski , Marcin Zbroszczyk
Teksty piosenek – Krzysztof Czeczot
Obsada:
Agnieszka Kwietniewska
Ewelina Żak
Daniel Chryc
Andrzej Kłak
Rafał Kosowski
Dariusz Skowroński
Ryszard Węgrzyn
Czy pamiętają Państwo Danielaka, słynnego wodzireja, tytułowego bohatera limu Feliksa Falka? Z mozołem piął się po szczeblach polskiego „showbiznesu” lat siedemdziesiątych. Bez skrupułów walczył o pozycję na estradzie odsłaniając kulisy ówczesnej „branży rozrywkowej”. Powrócił na ekranie w obrazie "Bohater roku".
W Wałbrzychu "Bohater roku" odrodził się po niemal ćwierćwieczu z inspiracji scenariuszem i filmem. Zmiana realiów jednakże nie zmieniła w najmniejszym stopniu bohaterów. "Parcie na sukces" okazało się absolutnie niezmienne, nie uległo ustrojowej transformacji. Kulisy "showbiznesu" jawią się jako arena niechlubnej walki o najbardziej upragnione dobro: oglądalność. Bezpardonowa przepychanka w drodze do sławy powoduje zanik uczuć, odziera z uczciwości.
Tomasz Danielak – chwilowo w niełasce – za wszelką cenę pragnie powrócić w światła reflektorów. Proponuje show, wielką mistyfikację, która wykreować ma idola tłumów, z szarego prostodusznego obywatela uczynić ma "Bohatera roku". Wybór pada na Zbigniewa Tataja, skromnego magazyniera z Wałbrzycha. "Bohater" rusza w podróż, podczas której coraz lepiej rozumie mechanizm funkcjonowania mediów, coraz wyraźniej dostrzega wszelkie pułapki popularności. Jak na tym targowisku próżności poradzi sobie "prawdziwek" z Wałbrzycha?