Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława
Czytających: 5063
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Biedaszyby – reaktywacja

Środa, 9 września 2009, 16:08
Aktualizacja: 16:28
Autor: Szela
Wałbrzych: Biedaszyby – reaktywacja
Fot. Szela
Zakusy nielegalnych kopaczy ukrócone w zarodku. Służby miejskie zasypują doły w rejonie ul. Świdnickiej, wykopane przez pseudogórników. Wcześniej straż miejska i policja zarekwirowały w tym miejscu ok. 8 ton węgla.

- O tej porze roku zauważamy większą aktywność kopaczy z biedaszbów – mówi zastępca komendanta Straży Miejskiej, Kazimierz Nowak.

Akcja w rejonie ul. Świdnickiej, przeciw nielegalnemu wydobyciu węgla, została przeprowadzona kilka dni temu w godzinach porannych. Do sprzedaży było przygotowane kilkaset worków węgla o łącznej wadze ponad 8 ton. Zatrzymane zostały 3 osoby, które nie zdążyły uciec i jeden pojazd, służący do przewozu urobku. Węgiel trafił na plac Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, a przyłapani na gorącym uczynku kopacze odpowiedzą przed sądem. Czeka ich prawdopodobnie wysoka grzywna. - W tej chwili ten proceder jest już raczej sporadycznie uprawiany. Nieco więcej nielegalnego wydobycia zdarza się na przełomie lata i jesieni – wyjaśnia Kazimierz Nowak. Tereny przy Świdnickiej, to nowość. - Zostały tam prawdopodobie odkryte kolejne pokłady węgla – dodaje komendant. Kopacze pozostawili po sobie kilka ogromnych dołów o głębokości, co najmniej 5 – 6 metrów. W głębi widać wyraźnie grubą żyłę czarnego kruszcu. - W tej chwili jest to bardzo niebezpieczne miejsce, należy jak najszybciej je zasypać – mówi patrolujący teren strażnik miejski Norbert Landzberg. W miejscu wykopów pracuje koparka, systematycznie wypełniająca ziemią głębokie doły. Zasypywanie wyrobisk, to najczęściej stosowana metoda walki z zagrożeniem, jakie niosą ze sobą biedaszyby. - Jest mało prawdopodobne, że doły zostaną ponownie odkopane. Oczywiście będziemy to miejsce codziennie patrolować – mówi Kazimierz Nowak.

Jeszcze kilka lat temu liczba kopaczy z biedaszybów sięgała, według różnych szacunków, od 1500 do 2000 osób. Dopiero propozycje pracy, rozwój strefy ekonomicznej i konsekwentne zasypywanie wyrobisk pozwoliły problem opanować. W tej chwili w Wałbrzychu jest od 7 do 10 miejsc, gdzie nocami pracują kopacze. - Tego problemu nie uda się zlikwidować, dopóki pod powierzchnią ziemi będzie leżał węgiel. Zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce go sobie wykopać – tłumaczy Kazimierz Nowak.

Czytaj również

Komentarze (4)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group