Dom prawdziwy, cudowny, nie ze złotymi klamkami, a dom z kochającymi ludźmi, o wielkich sercach. Sercach tak ogromnych, że pomieści się w nich jej wiek, jej spore gabaryty i jej ogrom miłości do człowieka i tęsknoty za nim.
Balbina marzy o dniu, który wymaże z jej świadomości lipiec 2013 roku (wtedy to trafiła do schroniska) i zapisze w niej nowe karty zgłoskami miłości i bezpieczeństwa. Balbina marzy o tym, że kiedyś jakiś człowiek będzie tylko jej, że będzie miała ciepłe posłanie, pełną miskę, o którą nie będzie musiała z nikim walczyć i opiekę. Nie są to wielkie marzenia, ale czy dla Balbiny kiedyś okażą się osiągalne? Czy skreśli ją jej wiek, brak metki, to że nie jest miniaturką, a sporą sunią?
Wielu spacerowiczów pisało do nas, że to kochająca, cudowna, oddana, radosna sunia, że tak bardzo tęskni za domem, że tak bardzo na niego zasługuje....tylko, że wciąż siedzi, wciąż siedzi za kratami, odsiaduje wyrok, mimo że nic złego nie zrobiła. Czy nie kochała swojego człowieka tak mocno? Czy to jej wina, że się zestarzała? Czy zawiniła tym, że już nie jest pocieszną kulką, która tylko biega, skacze i cieszy? Czy dlatego straciła dom i bezpieczny kąt zamieniła na bezlitosne kraty?
Balbina ma ok 9 lat, w schronisku jest już trzeci rok. Sunia jest spora, karkiem sięga kolana osoby o przeciętnym wzroście. Łagodna do ludzi, mimo wieku ma sporo energii, siły i chęci do wygłupów.
Niech w końcu ktoś ją zauważy i pokocha... zasługuje na to, swoje już wycierpiała.
Kontakt: 504 545 641.
