Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 3658
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Artykuł Gazety Wyborczej kompromitujący Wałbrzych i jego mieszkańców

Wtorek, 8 lutego 2011, 15:15
Aktualizacja: 15:17
Autor: PAW
Wałbrzych: Artykuł Gazety Wyborczej kompromitujący Wałbrzych i jego mieszkańców
Mieszkańcy Wałbrzycha są ostatnio nader często przedstawiani przez ogólnopolskie media w złym świetle
Fot. red
„Radni dostali zaproszenie do ratusza na kawę. Gospodyni domowa i technik weterynarii zostali członkami zarządu powiatu. Dwie radne, które mają prywatne linie autobusowe, dostały obietnicę interesów na mieniu gminy. Piątego radnego przekupili tym, że jego żonie dali robotę w biurze rady powiatu. Tak się to robi w Wałbrzychu!” To wstęp do artykuły zatytułowanego „Wałbrzych: w dzień wypłaty miasto tańczy”, autorstwa Jacka Harłukowicza.

To kolejny artykuł Gazety Wyborczej, w której klasa polityczna Wałbrzycha jest pokazana z najgorszej strony. Jacek Harłukowicz cytuje w nim mieszkańców Wałbrzycha, którzy narzekają na swój ciężki los i skarżą się na nieuczciwych polityków.

„- Kiedyś to tu się żyło - rozmarza się pan Roman, do którego taksówki wsiadam, tym razem sprawdziwszy wcześniej cennik. Pan Roman był kiedyś górnikiem, pod ziemią przepracował 16 lat. - W dzień wypłaty tańczyło całe miasto. Górnik najpierw szedł do domu, potem z żoną na zakupy, a wieczorem na dancing. A teraz? Brud, smród, ubóstwo.” pisze Jacek Harłukowicz.

Autor artykułu w bardzo wyrazisty sposób opisuje dzielnicę Sobięcin: „Tu bieda wydziera się na cały głos: obskurne podwórka, cuchnące moczem i kałem bramy, okna i witryny sklepów zabite deskami, puste ulice. Jak zjawy z innej planety wyglądają pojedynczy ludzie wlokący worki.”

W kolejnych akapitach Harłukowicz przypomina o mało chwalebnej historii kupczenia głosami w naszym mieście: „Tradycja kupowania wyborów w Wałbrzychu sięga 1998 r. W 2002 r. handlowano już na potęgę. W 2003 r. - gdy połączono w jeden powiaty ziemski i grodzki i trzeba było zrobić wybory od nowa - po głosowaniu rzekomo pijane chodziły całe dzielnice, za głosy płacono bowiem tanimi winami. Wybory trzeba było powtórzyć.”

Ostatnie wybory samorządowe w Wałbrzychu też zakończyły się wielkim skandalem. Niemal wszystkie komitety wyborcze zarzucały sobie nawzajem kupowanie głosów i prowadzenie nieuczciwej kampanii. I tu najczęściej przewija się nazwisko Stefanosa Ewangielu: „Ewangielu w życiu jadał chleb z niejednego pieca - był i kierowcą, i górnikiem, a nawet zaopatrzeniowcem w szpitalu ginekologicznym. Ale to było w starym życiu. Nowe zaczęło się, gdy zajął się polityką i został prezesem Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji. Dziś zarabia 160 tys. zł rocznie.” pisze Gazeta Wyborcza.

Longin Rosiak specjalnie dla Wyborczej komentuje fakt zaistnienia Ewangielu w polityce: „ - Znaleźli mu posadę przewodniczącego zarządu Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji. Jedyny stołek, na którym mogli go posadzić, bo facet nawet matury nie ma. A odpowiada za projekt ISPA wart 60 mln zł!”

Sam Ewangielu tak komentuje słowa Rosiaka: „ - Odszedłem od Rosiaka, bo nie mogłem już znieść jego cynizmu. Po wyborach w 2002 r. zadbał o stanowisko wiceprezydenta dla siebie i stołek przewodniczącej rady dla swojej żony Alicji. Matury rzeczywiście nie mam, ale tak się ułożyło życie. Trudno.”

Jacek Harłukowicz kontynuuje swoja wyliczankę, kto z kim w Wałbrzychu jest powiązany i kto ma komu coś do zawdzięczenia. Padają przy tym nazwiska lokalnych polityków z pierwszych stron gazet: Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej, Katarzyny Mrzygłockiej, Danieli Sprytuli, Renaty Wierzbickiej, Krystyny Olanin, Artura Torbusa czy Ryszarda Nowaka.

Gazeta Wyborcza w tym miejscu wylicza kolejne stanowiska zajmowane przez prominentnych polityków wałbrzyskiej PO. „W Wałbrzyskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji, spółce-córce WZWiK, prezesem jest Piotr Głąb, a jego zastępcą Tomasz Senyk. Obaj to radni powiatowi PO. Platformowego zaciągu w WPWiK dopełniają Adam Urlik, członek rady nadzorczej, i Stanisław Sznajder, zastępca dyrektora ds. eksploatacji.”

Podobnie rzecz ma się w Przedsiębiorstwie Zamek Książ, Miejskim Zarządzie Budynków, czy w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji.

Artykuł Jacka Harłukowicza oceniam dość sceptycznie. Nie sposób nie zgodzić się z niektórymi tezami stawianymi przez autora, ale część historii jest, delikatnie mówiąc, lekko ubarwiona.

Faktycznie w Wałbrzychu bieda i ubóstwo w niektórych dzielnicach są widoczne gołym okiem, ale w innych miastach też są podobne dzielnice. Niemniej zauważalna jest pewna tendencja, polegająca na tym, że ogólnopolskie media upatrzyły sobie ostatnio szczególnie Wałbrzych jako miasto brudu, biedy i korupcji. O ile do poziomu wałbrzyskiej klasy politycznej można mieć wiele zastrzeżeń, o tyle nie wszystkich mieszkańców Wałbrzycha można wrzucać do jednego worka.

Czytaj również

Komentarze (84)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group